Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

Merida Road 880 13592 km
Merida 96 6686 km
Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. 8730 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(22)

 Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:868.50 km (w terenie 378.00 km; 43.52%)
Czas w ruchu:38:25
Średnia prędkość:22.61 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:2305 m
Maks. tętno maksymalne:192 (93 %)
Maks. tętno średnie:183 (89 %)
Suma kalorii:25087 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:72.38 km i 3h 12m
Więcej statystyk

WKK - 06.06.2012

Środa, 6 czerwca 2012 | dodano:06.06.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km:57.00 Km teren:7.00 Czas:02:35km/h:22.06
Pr. maks.:59.00Temperatura:18.0 HRmax:184( 89%)HRavg147( 71%)
Kalorie: 1859kcalPodjazdy:296mRower:Merida 96
Tydzień temu niestety na WKK nie zdążyłem - spóźniłem się 10 minut no i wszyscy zdążyli już pojechać, tym razem udało się wyjść z domu nieco wcześniej i zdążyć :)
Standardowo róg Sikorskiego i Sobieskiego, punktualnie 17.30 z Piotrkiem pojechaliśmy na miejsce spotkania, czyli metro Kabaty, gdzie czekały zaledwie 4 osoby. Chwilę poczekaliśmy, przyjechał Błażej z całą ekipą młodzików, przyjechał Mariusz i Łasica, ogólnie tym razem dużo ludzi, bo aż 21 osobników.
Szybki wpis na listę obecności i jazda - program na dziś nie był specjalnie oryginalny, bo zakładał zjazdy, podjazdy i jazdę po torze dirtowym, czyli hopki, profilowane zakręty i inne takie tam :)
Na początek trasa łatwiejsza rozpoczynająca się dość łagodnego (ok 8%)podjazdu, następnie zjazd w trawie, później płasko dookoła całej górki, na górkę dość stromym podjazdem i z górki przez hopki i bandy prosto w dół do miejsca startu :)
Trasa trudniejsza zakładała na początku stromy podjazd, później stromy zjazd (ew. do wyboru prostszy, mniej stromy), dookoła górki i dalej tak jak w łatwiejszym wariancie na górę i po hopkach w dół.
Zrobiliśmy chyba 4 takie przejazdy, ja pojechałem chyba 2x łatwą trasę i 2x trudniejszą, oczywiście nie bez przygód, jednak tym razem to nie ja byłem sprawcą zamieszania :) Na ostrym podjeździe kolega najwyraźniej dość gwałtownie zmieniał przełożenie, pocisnął w korby no i zerwał łańcuch. Oczywiście nie miał ani spinki, ani skuwacza, ani nic, więc trzeba było pomóc.
Na koniec zrobiliśmy sobie dość lajtową rundkę w lasku Kabackim i pojechaliśmy do domu. Po drodze nie mogłem sobie odmówić zjazdu przy Agrykoli :)
Wracając na Radzymińskiej złapałem 'taryfę' w postaci autobusu linii 512, który wbrew przepisom jechał >60 kmph, w każdym razie gdyby nie zabrakło przełożenia (44 x 11) to wykręciłbym więcej a tak pojechałem tylko 59 kmph :)

Kabaty - 05.06.2012

Wtorek, 5 czerwca 2012 | dodano:05.06.2012 Kategoria Trening, 40-59km
Km:58.00 Km teren:9.00 Czas:02:28km/h:23.51
Pr. maks.:42.50Temperatura:17.0 HRmax:152( 74%)HRavg183( 89%)
Kalorie: 1814kcalPodjazdy:186mRower:Merida 96
Oj dawno nie kręciłem, to ze względu na przeziębienie, które jakoś tak mnie dopadło a że PB w Wyszkowie w najbliższą niedzielę to nie chciałem się rozłożyć do końca, z resztą pogoda taka, że dorobić się nie trudno ;)
W każdym razie dziś pogoda nie była lepsza, ale skoro już czuję się dobrze to wypadałoby coś pokręcić :)
No i tak wyszło dziś 58 km, w sumie większość po asfalcie, bo do Lasku Kabackiego jednak kawałek jest, w każdym razie jechało się świetnie, noga bardzo ładnie podawała, na prawdę było bardzo przyjemnie. Przed dojazdem na Kabaty zjechałem sobie moim ulubionym zjazdem przy Agrykoli - tu ciekawostka: z nieznanych przyczyn na środku zjazdu, tuż za pierwszą agrafką pojawiła się ławeczka i zrobiło się dość wąsko, wracając pojechałem zrobić 2 kolejne zjazdy i siedziało tam dwóch młodzieńców z napojami wyskokowymi, nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt, że zrobiło się jeszcze mniej miejsca no i było bardzo blisko.
Na Kabatach również moc wrażeń - kilka fajnych, szybkich singli, podjazdy, zjazdy i inne atrakcje, które można sobie wyobrazić :)