Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

Merida Road 880 13592 km
Merida 96 6686 km
Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. 8730 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(21)

 Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:652.30 km (w terenie 221.00 km; 33.88%)
Czas w ruchu:35:47
Średnia prędkość:18.23 km/h
Maksymalna prędkość:54.50 km/h
Suma podjazdów:2942 m
Maks. tętno maksymalne:195 (95 %)
Maks. tętno średnie:176 (85 %)
Suma kalorii:22828 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:46.59 km i 2h 33m
Więcej statystyk

Rozgrzewka - 31.03.2012

Sobota, 31 marca 2012 | dodano:31.03.2012 Kategoria 20-39km, Lajt
Km:28.80 Km teren:12.00 Czas:01:40km/h:17.28
Pr. maks.:37.50Temperatura:6.0 HRmax:182( 88%)HRavg138( 67%)
Kalorie: 1072kcalPodjazdy:142mRower:Merida 96
Przed jutrzejszą Mazovia w Otwocku z Marylką ruszyliśmy tyłki i skoczyliśmy rozkręcić się w Bielanie, miał być jeszcze Karol, ale go nie było :<
W Bielanie niewiele błota, mało wiatru i zimno, wracając zaczął dość intensywnie padać grad, oczywiście dojeżdżając do domu przestał :D
Przy okazji przetestowałem nowe, tytanowe osie do pedałów, nic się nie urwało, wszystko się nadal kręci, więc test zakończony pomyślnie :)

28.03.2012

Środa, 28 marca 2012 | dodano:29.03.2012 Kategoria 20-39km, Lajt
Km:29.00 Km teren:10.00 Czas:01:40km/h:17.40
Pr. maks.:42.50Temperatura:16.0 HRmax:189( 92%)HRavg141( 68%)
Kalorie: 1029kcalPodjazdy:131mRower:Merida 96
Najpierw odebrałem zaplecione koło ze Spójni, później oczywiście uszczelnianie, zakładanie opony (na odwrót założyłem niechcący :c)i na test... :)
Oczywiście do Bielańskiego, przy okazji później spotkać się z Piotrkiem i iść po numery i chipy do biura Mazovii. W Bielanie bardzo sucho, przy okazji zjechałem piaszczystym zjazdem... zjechałem, ale tylko do połowy, 1/4 przeleciałem i 1/4 zszedłem. W połowie zjazdu (cały jest pokryty głębokim piachem kopnym) jest zakręt, w zakręcie jest uskok, do tego jest dość wąsko i na dole po jednej stronie jest betonowy słupek a po drugiej drzewo. Cała trudność polega na tym, że jak pojadę za wolno, to na uskoku zrobię albo OTB, albo po prostu się zakopię, jadąc za szybko mogę ładnie spaść na dół, wjechać w słup, albo drzewo. Ja niestety pojechałem trochę po złej linii i trochę za szybko, przez co z niebezpieczną prędkością zbliżałem się do w/w betonowego słupka i mając wizję połamanego, nowego koła odbiłem w prawo robiąc piękne OTB :)
Rower na drzewie, ja pod rowerem, na szczęście nic z rowerem się nie stało, mi w sumie też nic. Zszedłem, ogarnąłem się, trochę pojeździłem, spotkaliśmy się z Piotrkiem i poszliśmy do biura zawodów, gdzie dopełniliśmy formalności.

Poland Bike Legionowo - 24.03.2012

Sobota, 24 marca 2012 | dodano:24.03.2012 Kategoria 60-79km, Race Day
Km:60.00 Km teren:45.00 Czas:02:50km/h:21.18
Pr. maks.:40.50Temperatura:15.0 HRmax:194( 94%)HRavg176( 85%)
Kalorie: 2235kcalPodjazdy:274mRower:Merida 96
Z Bartkiem i Łukaszem pojechaliśmy spod Żerania do Legionowa, na miejsce przybyliśmy ok 10, więc do startu mieliśmy 2 godziny, czyli akurat, zeby wszystko na spokojnie załatwić, przygotować się do startu.
Potwierdziliśmy start, przygotowaliśmy maszyny, zjedliśmy coś, rozgrzaliśmy się, porozciągaliśmy i poszliśmy się ustawić w sektorach - startowaliśmy 1. raz, więc przysługiwał nam ostatni, szósty sektor, w którym ustawiliśmy się ~20 min. przed startem. Start zaplanowany był na 12, jednak ze względu na przedłużający się finisz dzieciaków start MINI/MAX został przesunięty 10 minut - no nic, trzeba czekać :)
Po wystartowaniu przez ok 2-3 km. dość mocne tempo, oby tylko powyprzedzać ze względu na single, które nie dawały możliwości wyprzedzania. Oczywiście część stawki udało się wyprzedzić, jednak nie obyło się bez blokowania. W każdym razie po singlu zaczęły się górki, niektóre pokonywane z buta, niektóre z siodła, ogólnie trasa dość interwałowa. Dalej na szczęście dość szeroko, więc kolejnych 'maruderów' udało się wyprzedzić, w sumie do samej mety nie było żadnych niespodzianek - trochę piachu, w jednym miejscu zakopałem się i przy prędkości 0 kmph przewróciłem się na bok - w piach, więc bez żadnych kontuzji, czy uszczerbków na sprzęcie, podniosłem się i jazda dalej :)
Nie ma się co rozpisywać, bo w sumie nie ma o czym, do samej mety miałem dość sporo energii, pod koniec spokojnie miałem siły na wyprzedzanie, na finiszu miły akcent, bo wychodząc z tyłu udało się wyprzedzić jeszcze jednego kolegę :)

Jak na pierwszy maraton chyba było całkiem nieźle, trasa fajna, świetnie oznakowana, jedynie brak obiecanych powiadomień SMS i e-mail, ale pierwszy maraton w sezonie, więc chyba można wybaczyć.

A na wyniki trzeba niestety poczekać :)

EDIT:
106/201 Open
25/41 w M2
Rating 75,5%

23.03.2012

Piątek, 23 marca 2012 | dodano:23.03.2012 Kategoria 20-39km, Inne
Km:23.00 Km teren:7.00 Czas:01:13km/h:18.90
Pr. maks.:40.00Temperatura:14.0 HRmax:182( 88%)HRavg145( 70%)
Kalorie: 856kcalPodjazdy: 75mRower:Merida 96
Rano udało mi się pożyczyć koło od Łukasza w miejsce tego, które zniszczyłem w niedzielę. Części do nowego koła oddane we czwartek na Spójnie, gdzie koło do odbioru powinno być we wtorek.
Dziś bardzo lajtowa jazda a raczej przygotowanie do jutrzejszego startu w Legionowie, sprawdziłem, czy ze sprzętem jest wszystko ok i wprowadziłem małe poprawki do ustawień bolidu ;D

18.03.2012

Niedziela, 18 marca 2012 | dodano:19.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km:55.00 Km teren:40.00 Czas:03:09km/h:17.46
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Merida 96

17.03.2012

Sobota, 17 marca 2012 | dodano:17.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km:51.00 Km teren:15.00 Czas:02:20km/h:21.86
Pr. maks.:44.00Temperatura:20.0 HRmax:195( 95%)HRavg160( 78%)
Kalorie: 2004kcalPodjazdy:310mRower:
We czwartek odpowietrzałem hamulce, oczywiście płyn z DOTem położyłem na biurku, co wiadomo co może oznaczać... trochę zalane biurko, do tego nieco hamulce, no nic, miałem tylko nadzieję, że klocki są suche.
Dziś z nadzieją wyruszyłem, hamowanie testowe i... nie ma tragedii, hamulec co prawda nieco słabszy, ale jest ok, nie rozczulając się nad tym pojechałem do Bielańskiego, gdzie pokręciłem z 15 km i skierowałem się na Agrykolę.
Na Belwederskiej pojechałem na kole szosowca, zrobiłem 5 x Agry i w sumie wróciłem do domu - nic specjalnego :)

W poszukiwaniu kasku - 15.03.2012

Czwartek, 15 marca 2012 | dodano:15.03.2012 Kategoria 60-79km, Inne
Km:70.00 Km teren:0.00 Czas:03:49km/h:18.34
Pr. maks.:45.00Temperatura:6.0 HRmax:193( 94%)HRavg156( 76%)
Kalorie: 2331kcalPodjazdy:212mRower:Merida 96
W poszukiwaniu nowego kasku przejrzałem cały internet, znalazłem tam kilka ciekawych ofert, jak choćby Bell Volt za 350 zł (normalnie >600 zł), ale po ostatnich przygodach z S-Worksem stwierdziłem, że kupowanie kasku bez wcześniejszego przymierzenia kompletnie nie ma sensu, więc wybrałem się do kilku sklepów celem pomacania i przymierzenia kilku kasków, które wcześniej znalazłem w internetach.
Tak więc korzystając ze sprzyjającej aury wskoczyłem na rower i pojechałem w kierunku Ski-Teamu na Karolkowej przymierzyć MET'a Predatore, oczywiście zapomniałem o czym? O nasmarowaniu łańcucha - było dość głośno, aż momentami było mi wstyd tak jechać, nie rozumiem, jak niektórym ludziom to nie przeszkadza . Niestety, jako, że jest jeszcze zima i nikt na rowerze nie jeździ w Ski-Teamie kasków nie było, miły Pan sprzedawca stwierdził, że sezon się jeszcze nie zaczął i kaski będą za jakiś czas (nie mieli nawet na zapleczu :( ), tak więc MET odpadł.
W dalszej kolejności udałem się do biura PolandBike opłacić start i oddać deklarację, oczywiście tu też nie obyło się bez przygód, ale o tym później :)
Przy okazji udało mi się źle wsadzić licznik w podstawkę i widowiskowo wystrzelił w kierunku tylnego koła, które bez żadnych zahamowańń przetoczyło się po nim, na szczęście oprócz ran powierzchownych licznikowi i oponie nic się nie stało.
Kolejny sklep był dość daleko, bo z Obozowej musiałem przemieścić się na Gocław, jednak wiatr w plecy i jazda, niestety, również tu, czyli w Bikemanie przy Samolotowej musiałem obejść się smakiem - Bella, który jest dostępny na stronie internetowej w sklepie nie ma i nie przymierzę, pooglądałem kaski Alpine, które mieli na stanie, ale nic ciekawego nie było.
Dalej na liście sklepów podwójny Airbike, najpierw ten na Dereniowej, później na KEN. Na Dereniowej poprzymierzałem kilka Speców, z czego Propero nawet pasował na moją głowę, w sumie tam mały wybór kasków. Na KEN-ie oprócz speców były kaski Garneau, jeden model był nawet wygodny, pozostałe kilka oczywiście albo za wąska skorupa, albo wyglądałem jak z wodogłowiem...
Wracając do domu podjechałem jeszcze do kolejnego Bikemana, ale niestety nic więcej niż w poprzednim nie było :(
W domu oprócz tego, że zamówiłem Speca Propero przez internet 20% taniej to zauważyłem, że na KP z PolandBike zostało przekręcone nazwisko... I jak ja teraz potwierdzę start?!
Na szczęście szybki e-mail, jeszcze szybsza odpowiedź i info, że w systemie nazwisko już poprawione (bo przecież na deklaracji napisałem bardzo niewyraźnie :x ) i że nie będzie problemu z potwierdzeniem startu przy użyciu KP z przekręconym nazwiskiem... Zobaczymy, oby na starcie nie okazało się inaczej :F

KPN - 11.03.2012

Niedziela, 11 marca 2012 | dodano:11.03.2012 Kategoria 80-99km, Trening
Km:91.00 Km teren:30.00 Czas:05:34km/h:16.35
Pr. maks.:54.50Temperatura:6.0 HRmax:185( 90%)HRavg148( 72%)
Kalorie: 3777kcalPodjazdy:468mRower:Merida 96
Z Marylką, Piotrkiem, Karolem i Konradem spotkaliśmy się przy metrze Młociny, skad pojechaliśmy do kampinosu, w zasadzie Konrad na szosówce daleko się z nami nie zapuszczał :)
W każdym razie naszym celem był szczebel (na który nie dotarliśmy :D), najpierw do Roztoki, częściowo przez dość konkretne błoto, później trochę po asfalcie pod wiatr, aczkolwiek do Roztoki jakoś trafiliśmy. Niestety ze znalezieniem szczebla poszło nam nieco gorzej, trochę pobłądziliśmy, jednak finalnie nie udało nam się znaleźć obiektu poszukiwań :(
Wracaliśmy po asfalcie z wiatrem (35 kmph), dziś się świetnie czułem - 2 dniowa regeneracja bardzo dobrze mi zrobiła, nawet mimo kiepskiego śniadania cały czas miałem zapas energii. Wyjazd bez żadnych spektakularnych gleb, uszkodzonego sprzętu, więc w pełni udany :D

08.03.2012

Czwartek, 8 marca 2012 | dodano:08.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km:53.50 Km teren:10.00 Czas:02:44km/h:19.57
Pr. maks.:44.00Temperatura:5.0 HRmax:185( 90%)HRavg148( 72%)
Kalorie: 1944kcalPodjazdy:346mRower:Merida 96
Standard - Bielański, później Agrykola. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt rozszczelnienia kół przy jednym ze zjazdów. W zasadzie to dziwne - zjeżdżałem 'piaszczystym zjazdem' w Bielański, przy końcu zjazdu poczułem, że z przednią oponą coś jest nie tak. Po szybkiej obdukcji stwierdziłem obecność płynu między oponą a obręczą, czyli opona rozszczelniła się na rancie. Na szczęście udało się przywrócić wszystko do ładu przy pomocy ręcznej pompki, jednak taka sytuacja na maratonie nie byłaby przyjemna ;)
3. dzień jeżdżenia + siłownia dały się we znaki - na Agrykoli 5 podjazdów zajęło >14 min. także tragedia, z resztą po tętnie widać zmęczenie. No nic, jutro wolny dzień, bo w weekend też trzeba pokręcić :)

07.03.2012

Środa, 7 marca 2012 | dodano:07.03.2012 Kategoria 20-39km, Trening
Km:26.00 Km teren:10.00 Czas:01:22km/h:19.02
Pr. maks.:37.50Temperatura:-2.0 HRmax:186( 90%)HRavg154( 75%)
Kalorie: 1044kcalPodjazdy:152mRower:
Trasa praktycznie taka sama jak wczoraj, więc nie ma się co rozpisywać, jednak jazda trochę bardziej regeneracyjna ze względu na dzisiejszą siłownię...
Dmuchnąłem trochę oba amortyzatory (oba z 70 na 80 PSI) i jest znacznie lepiej, przód na zjazdach mniej się usztywnia, tył na podjazdach nie pompuje, ale wybiera to co ma wybierać, więc jest ok :)