Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

Merida Road 880 13592 km
Merida 96 6686 km
Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. 8730 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(22)

 Archiwum

Pierwsza setka w tym roku :]

Niedziela, 20 marca 2011 | dodano:20.03.2011 Kategoria >100km, Trening
Km:103.77 Km teren:2.00 Czas:04:37km/h:22.48
Pr. maks.:45.57Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 2848kcalPodjazdy:218mRower:Rockrider 5.2 custom - nie istnieje.
Pierwsza setka w 2011 zrobiona wraz z kolegami z forumrowerowego.org :]
Umówiliśmy się o 10 pod Rotundą, oczywiście miałem małe problemy pod drodze - złapałem gumę na moście Poniatowskiego, ale szybka wymiana dętki i jazda dalej (przy okazji zgubiłem nowiutkie korki), na szczęście koledzy poczekali a i jeszcze po moim przyjeździe musieliśmy chwilę poczekać na 'organizatora' - iksC, poczekaliśmy i ruszyliśmy :)
Z racji tego, że podręczną pompką udało mi się nabić slicki do max 4 atm, czyli połowy normalnego ciśnienia musieliśmy zachaczyć o kompresor na stacji co uczyniliśmy, szkoda tylko, że kompresor pompował max do 3 atm. co poskutkowało zmniejszeniem ciśnienia w dętce, trudno - pojechaliśmy dalej. Po drodze oczywiście nie obyło się bez kolejnych drobnych problemów technicznych, Artur (iksC) musiał dopompować swoją malutką pompeczką swoje dętki, a Piotrek (bobiik) miał problemy z tylną zmieniarką, mimo tego musieliśmy jechać dalej :)
Forma po zimie jednak była obniżona, przez co musieliśmy robić co jakiś czas małe postoje, mimo tego mielismy dość dobre tempo.
Mała uwaga: slicki (w tym jeden założony odwrotnie) są <b>beznadziejne</b> w błocie, a błoto było i to przez dość długi odcinek, ale dałem radę, przynajmniej potrenowałem jazdę w poślizgu :)
Dojechaliśmy do Czerska, gdzie udaliśmy się na zamek, gdzie zrobiliśmy dłuższy postój połączony z podziwianiem widoków.
Wracając z Czerska przekroczyliśmy Wisłę w Górze Kalwari i dalej w zasadzie ciągle jechaliśmy szosą, dość zmęczeni mieliśmy dość kiepskie tempo, bo wychodziło ok 25kmph.
Tomek (Nexus6) skręcił w Otwocku celem powrotu pociągiem, my jednak kontynuowaliśmy jazdę nudną szosą. Dalej Piotrek odłączył się już w Warszawie, aby powrócić autobusem, jednak niewiele zaoszczędził czasu, gdyż autobus na żądanie po prostu się nie zatrzymał :] Następnie Artur odłączył się nieopodal mostu Siekierkowskiego, chwilę później Michał pojechał w swoim kierunku, a ja samotnie wróciłem do domku :)

A w domku ...

:)

I mapka całego wyjazdu:

Komentarze
Oj prawda, ja sam teraz ledwo chodzę, ale cóż - poboli przez kilka dni i przestanie, trzeba robić formę :)
Warto było pojechać ^^
safian
- 20:46 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
Powrót pociągiem (czasowo) był faktycznie nieopłacalny. Ale 85.17km (liczone od domu) zrobiło swoje.
Nexus6
- 20:05 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa okojn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]