- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Nowe opony = pierwsza gleba w sezonie :)
Czwartek, 7 kwietnia 2011 | dodano:07.04.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 47.53 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 22.81 |
Pr. maks.: | 49.77 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1303kcal | Podjazdy: | 222m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Od samego rana dużo chmur, mocny wiatr, ale mimo tego dość ciepło.
Założyłem nowe opony - na przód IRC Mythos XC II 2.1 a na tył Kenda Karma 2.0, obie w wersji zwijanej, do tego odchudzone dętki i maszyna stała się kilogram lżejsza niż na starych drutowanych CST 2.1 z najtańszymi detkami z decathlonu po 200g. Potrzeba przetestowania nowych gumek była ogromna, więc musiałem dziś wyjść pojeździć. Na rower znalazłem chwilkę dopiero po 14, lecz pogoda była całkiem niezła - momentami nawet słońce wychodziło.
Plan na dziś był prosty, zrobić jakieś 20km rozgrzewki i wskoczyć w teren, przy okazji sprawdzając opory opon na asfalcie, które okazały się na prawdę bardzo niskie. Momentami wiatr 40kmph prosto w twarz, ale cóż, trzeba jechać dalej. Niestety na ok 18km zaczął padać deszcz, więc postanowiłem nieco wrócić i ewentualnie pojeździć w terenie bliżej domu, jednak kilka chwil później deszcz rozpadał się bardziej i z racji tego, że byłem w krótkich spodenkach postanowiłem wrócić do domu. W sumie po asfalcie, miedzy samochodami jechało się całkiem przyjemnie. Wracając przez starówkę czuć jednak ogromną różnicę jeżeli chodzi o komfort, jednak szerokie kapcie nabite do 2.5 atm. to nie to co wąskie slicki nabite do 7 atm. :) No, w każdym razie wracają przez starówkę chyba troszkę za bardzo zaufałem oponom i przy okazji wchodzenia w zakręt uślizgnął mi się przedni Mythos, na szczęście mokry bruk złagodził upadek, do tego przy małej prędkości i na lewą stronę, tak, że sprzęt się chyba nawet nie zarysował, jedynie spadł łańcuch i wypadł licznik, czego nawet nie zauważyłem, aczkolwiek jakaś dobra kobieta mi go podała :) Szybko się pozbierałem i wróciłem do domu przez mostem Gdańskim.
Sądząc po tym, jak świetnie opony wybierały wszelką wodę z asfaltu (która finalnie lądowała na mnie), mam nadzieję, że w terenie będą trzymały świetnie ^^
Założyłem nowe opony - na przód IRC Mythos XC II 2.1 a na tył Kenda Karma 2.0, obie w wersji zwijanej, do tego odchudzone dętki i maszyna stała się kilogram lżejsza niż na starych drutowanych CST 2.1 z najtańszymi detkami z decathlonu po 200g. Potrzeba przetestowania nowych gumek była ogromna, więc musiałem dziś wyjść pojeździć. Na rower znalazłem chwilkę dopiero po 14, lecz pogoda była całkiem niezła - momentami nawet słońce wychodziło.
Plan na dziś był prosty, zrobić jakieś 20km rozgrzewki i wskoczyć w teren, przy okazji sprawdzając opory opon na asfalcie, które okazały się na prawdę bardzo niskie. Momentami wiatr 40kmph prosto w twarz, ale cóż, trzeba jechać dalej. Niestety na ok 18km zaczął padać deszcz, więc postanowiłem nieco wrócić i ewentualnie pojeździć w terenie bliżej domu, jednak kilka chwil później deszcz rozpadał się bardziej i z racji tego, że byłem w krótkich spodenkach postanowiłem wrócić do domu. W sumie po asfalcie, miedzy samochodami jechało się całkiem przyjemnie. Wracając przez starówkę czuć jednak ogromną różnicę jeżeli chodzi o komfort, jednak szerokie kapcie nabite do 2.5 atm. to nie to co wąskie slicki nabite do 7 atm. :) No, w każdym razie wracają przez starówkę chyba troszkę za bardzo zaufałem oponom i przy okazji wchodzenia w zakręt uślizgnął mi się przedni Mythos, na szczęście mokry bruk złagodził upadek, do tego przy małej prędkości i na lewą stronę, tak, że sprzęt się chyba nawet nie zarysował, jedynie spadł łańcuch i wypadł licznik, czego nawet nie zauważyłem, aczkolwiek jakaś dobra kobieta mi go podała :) Szybko się pozbierałem i wróciłem do domu przez mostem Gdańskim.
Sądząc po tym, jak świetnie opony wybierały wszelką wodę z asfaltu (która finalnie lądowała na mnie), mam nadzieję, że w terenie będą trzymały świetnie ^^