- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Świętokrzyskie 23.04.2011
Sobota, 23 kwietnia 2011 | dodano:23.04.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 67.33 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 23.08 |
Pr. maks.: | 48.86 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1800kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Na rower dopiero po obiedzie, czas na test w terenei nowego izotonika (Activlab hot), ktory w smaku okazal sie kiepski, ale przynajmniej dobrze sie rozpuszcza w wodzie.
Wczesniej znalazlem chwile na przeanalizowanie map i lokalnych szlakow, jednak wczesniej zgrana na telefon mapa ma 30 lat i jest mocno nieaktualna :(
Wiekszosc po asfalcie, tam gdzie znalazlem troche terenu to sie nim przejechalem, ogolnie dosc przyjemnie sie jechalo, cieplo, praktycznie brak wiatru i duzo slonca.
Po ok. 40km znalazlem dosc fajny zjazd w terenie, jednak dosc mocno sie zdziwilem, kiedy zjezdzajac 40-45kmph wjechalem w dosc gleboki piach i zaczalem jechac bokiem - ogolnie dosc nieciekawe, jednak jakos udalo sie nie przewrocic, oczywiscie wrocilem na gore i zjechalem jeszcze raz :)
No i jestem zadowolony, bo kolano mnie juz nie boli, nawet po 60km, lekko je czuc, ale pewnie jak zwykle samo przejdzie :P
Wczesniej znalazlem chwile na przeanalizowanie map i lokalnych szlakow, jednak wczesniej zgrana na telefon mapa ma 30 lat i jest mocno nieaktualna :(
Wiekszosc po asfalcie, tam gdzie znalazlem troche terenu to sie nim przejechalem, ogolnie dosc przyjemnie sie jechalo, cieplo, praktycznie brak wiatru i duzo slonca.
Po ok. 40km znalazlem dosc fajny zjazd w terenie, jednak dosc mocno sie zdziwilem, kiedy zjezdzajac 40-45kmph wjechalem w dosc gleboki piach i zaczalem jechac bokiem - ogolnie dosc nieciekawe, jednak jakos udalo sie nie przewrocic, oczywiscie wrocilem na gore i zjechalem jeszcze raz :)
No i jestem zadowolony, bo kolano mnie juz nie boli, nawet po 60km, lekko je czuc, ale pewnie jak zwykle samo przejdzie :P