- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
06.05.2011
Piątek, 6 maja 2011 | dodano:08.05.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 64.63 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:14 | km/h: | 19.99 |
Pr. maks.: | 45.82 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Po ostatniej jeździe, kiedy po 1 pętli w lasku bielańskim rozwaliłem pedał pozystał niedosyt tej trasy :)
Tak więc zakupiłem nowe, używane ubijaki (CB Candy C) za całe 40 zł i ruszyłem w trasę przy okazji testując nowy nabytek. Pedały okazują się całkiem niezłe, chociaż mimo platformy nie odczułem, żeby wpinanie przychodziło jakoś łatwiej, również jazda, kiedy jestem wypięty nie jest bardzo ułatwiona w porównaniu z Eggbeater'ami.
W samym lasku zrobiłem ~30km, podczas których przemierzyłem południową część lasku wzdłuż i wszerz. Potwierdzam to, co pisałem wcześniej - lasek jest genialny, po południowej stronie jest dość mało technicznych kawałków, trochę krótkich zjazdów i podjazdów, trochę piachu, ogólnie polecam :)
Po 1.5h jazdy po lasku udałem się w kierunku Agrykoli, aby zrobić kilka podjazdów. Akurat na dole Agrykoli było trochę policji i straży pożarnej, którzy udzielali wywiadu dla TVNu i chyba promowali jakiś nowy projekt, czy cuś, nie zwróciłem na to za bardzo uwagi :)
Niestety, pechowego sezonu ciąg dalszy, po rozwalonych dwóch pedałach, dwa razy rozwalonym kolanie, szlifach na łokciu i nodze przyszedł czas na kolejne straty w sprzęcie. Tym razem poszła manetka, po prostu sama z siebie odmówiła posłuszeństwa, cyngle przestały odbijac i zaczęły się zacinać, manetki za grubą kasę z prawie najwyższej grupy, które po nawet nie połowie sezonu zaczynają się rozwalać - cudownie.
Do domu wróciłem mając całe 3 przełożenia :c
Mapka:
SportyPal chyba stracił satelity na Gdańskim i przy Agrykoli, 8-9 km tracka stracone :)
Tak więc zakupiłem nowe, używane ubijaki (CB Candy C) za całe 40 zł i ruszyłem w trasę przy okazji testując nowy nabytek. Pedały okazują się całkiem niezłe, chociaż mimo platformy nie odczułem, żeby wpinanie przychodziło jakoś łatwiej, również jazda, kiedy jestem wypięty nie jest bardzo ułatwiona w porównaniu z Eggbeater'ami.
W samym lasku zrobiłem ~30km, podczas których przemierzyłem południową część lasku wzdłuż i wszerz. Potwierdzam to, co pisałem wcześniej - lasek jest genialny, po południowej stronie jest dość mało technicznych kawałków, trochę krótkich zjazdów i podjazdów, trochę piachu, ogólnie polecam :)
Po 1.5h jazdy po lasku udałem się w kierunku Agrykoli, aby zrobić kilka podjazdów. Akurat na dole Agrykoli było trochę policji i straży pożarnej, którzy udzielali wywiadu dla TVNu i chyba promowali jakiś nowy projekt, czy cuś, nie zwróciłem na to za bardzo uwagi :)
Niestety, pechowego sezonu ciąg dalszy, po rozwalonych dwóch pedałach, dwa razy rozwalonym kolanie, szlifach na łokciu i nodze przyszedł czas na kolejne straty w sprzęcie. Tym razem poszła manetka, po prostu sama z siebie odmówiła posłuszeństwa, cyngle przestały odbijac i zaczęły się zacinać, manetki za grubą kasę z prawie najwyższej grupy, które po nawet nie połowie sezonu zaczynają się rozwalać - cudownie.
Do domu wróciłem mając całe 3 przełożenia :c
Mapka:
SportyPal chyba stracił satelity na Gdańskim i przy Agrykoli, 8-9 km tracka stracone :)