- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Trening WKK - 14.06.2011
Wtorek, 14 czerwca 2011 | dodano:14.06.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 47.75 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 20.76 |
Pr. maks.: | 47.49 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1296kcal | Podjazdy: | 493m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Kolejny tening z WKK.
Tym razem zamiast pojechać w teren udaliśmy się w kierunku Agrykoli. Oczywiscie każdy wyobrażał sobie monotonny trening podjazdów, jednak pojechaliśmy najpierw do parku, na trawę, gdzie trenowaliśmy wskakiwanie i zeskakiwanie z roweru. Ostatnio właśnie oglądałem relację z jakiegoś maratonu i zastanawiałem się jak tak fajnie i dynamicznie wskakują/zeskakują z roweru. Pojeździliśmy trochę w kółko wskakując i zeskakując, później podjeżdżaliśmy pod stromą górę, gdzie w pewnym momencie zeskakiwaliśmy i podbiegaliśmy po czym zjeżdżaliśmy rynną. Każdy zrobił z 4-5 takich podjazdów i zjazdów po czym pojechaliśmy podjeżdżać wzdłuż schodów co okazywało się dość trudne. Wzdłuż schodów podjeżdżaliśmy podjazdami dla wózków z tym, że były 2 metry podjazdu, 2 matry płasko, znów podjazd, płasko i tak z 10 razy i dalej zjazd wzdłuż tej samej rynny co wcześniej lub wersja hardcorowa - kolejne 6 podjazdów z tym, że bardziej stromych i krótszych a dalej dość techniczny zjazd. Znów każdy zrobił kilka takich kółeczek, odbyło się szybkie losowanie koszulki i do domu :)
Tym razem zamiast pojechać w teren udaliśmy się w kierunku Agrykoli. Oczywiscie każdy wyobrażał sobie monotonny trening podjazdów, jednak pojechaliśmy najpierw do parku, na trawę, gdzie trenowaliśmy wskakiwanie i zeskakiwanie z roweru. Ostatnio właśnie oglądałem relację z jakiegoś maratonu i zastanawiałem się jak tak fajnie i dynamicznie wskakują/zeskakują z roweru. Pojeździliśmy trochę w kółko wskakując i zeskakując, później podjeżdżaliśmy pod stromą górę, gdzie w pewnym momencie zeskakiwaliśmy i podbiegaliśmy po czym zjeżdżaliśmy rynną. Każdy zrobił z 4-5 takich podjazdów i zjazdów po czym pojechaliśmy podjeżdżać wzdłuż schodów co okazywało się dość trudne. Wzdłuż schodów podjeżdżaliśmy podjazdami dla wózków z tym, że były 2 metry podjazdu, 2 matry płasko, znów podjazd, płasko i tak z 10 razy i dalej zjazd wzdłuż tej samej rynny co wcześniej lub wersja hardcorowa - kolejne 6 podjazdów z tym, że bardziej stromych i krótszych a dalej dość techniczny zjazd. Znów każdy zrobił kilka takich kółeczek, odbyło się szybkie losowanie koszulki i do domu :)