- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Test nowego sprzętu :D
Środa, 28 grudnia 2011 | dodano:28.12.2011 Kategoria 20-39km, Inne
Km: | 35.70 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:45 | km/h: | 9.52 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
No i wreszcie!
Nowy sprzęt złożony, jeszcze nie do końca co prawda, ale jak na razie mam stare części i na nich jeździłem :D
Żeby za dużo nie zdradzać - powiem, że full do XC, powiem, że ~11 kg (co jest słabym wynikiem, no ale rama to 2500 g :/), warto było założyć nieco cięższe gripy (38 g!) ESI, które są MEGA wygodne, no i najważniejsze to to, że sprzęcik działa bardzo fajnie.
Wczoraj jeszcze doszła sztyca z którą miałem sporo problemów przy montażu, ponieważ jej dość specyficzne jarzemko (no dobra, zdradzę, że to Bontrager XXX) działające na zasadzie klinu zaklinowało się na amen i nie mogłem go wyciągnąć, dopiero po pobycie w zamrażarce i potraktowaniu Brunoxem część jarzma puściła i mogłem sobie ładnie ustawić siodełko (-:
Pojechaliśmy z Piotrkiem do Bielańskiego, trochę się pokręcić, potestować, musiałem dopompowywać amortyzator bo jednak troszkę za mało dmuchnąłem, ale mimo wszystko było super.
Jeszcze zostało kilka części, czyli opony (które już do mnie jadą), mostek (także w drodze), śruby Al/Ti no i uszczelniacz, wentylki, taśma i tyle :D
Także składam rowerek i całą rozpiskę wraz z fotami wrzucę (-:
Nowy sprzęt złożony, jeszcze nie do końca co prawda, ale jak na razie mam stare części i na nich jeździłem :D
Żeby za dużo nie zdradzać - powiem, że full do XC, powiem, że ~11 kg (co jest słabym wynikiem, no ale rama to 2500 g :/), warto było założyć nieco cięższe gripy (38 g!) ESI, które są MEGA wygodne, no i najważniejsze to to, że sprzęcik działa bardzo fajnie.
Wczoraj jeszcze doszła sztyca z którą miałem sporo problemów przy montażu, ponieważ jej dość specyficzne jarzemko (no dobra, zdradzę, że to Bontrager XXX) działające na zasadzie klinu zaklinowało się na amen i nie mogłem go wyciągnąć, dopiero po pobycie w zamrażarce i potraktowaniu Brunoxem część jarzma puściła i mogłem sobie ładnie ustawić siodełko (-:
Pojechaliśmy z Piotrkiem do Bielańskiego, trochę się pokręcić, potestować, musiałem dopompowywać amortyzator bo jednak troszkę za mało dmuchnąłem, ale mimo wszystko było super.
Jeszcze zostało kilka części, czyli opony (które już do mnie jadą), mostek (także w drodze), śruby Al/Ti no i uszczelniacz, wentylki, taśma i tyle :D
Także składam rowerek i całą rozpiskę wraz z fotami wrzucę (-: