- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
08.03.2012
Czwartek, 8 marca 2012 | dodano:08.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 53.50 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 19.57 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | 185( 90%) | HRavg | 148( 72%) |
Kalorie: | 1944kcal | Podjazdy: | 346m | Rower: | Merida 96 |
Standard - Bielański, później Agrykola. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt rozszczelnienia kół przy jednym ze zjazdów. W zasadzie to dziwne - zjeżdżałem 'piaszczystym zjazdem' w Bielański, przy końcu zjazdu poczułem, że z przednią oponą coś jest nie tak. Po szybkiej obdukcji stwierdziłem obecność płynu między oponą a obręczą, czyli opona rozszczelniła się na rancie. Na szczęście udało się przywrócić wszystko do ładu przy pomocy ręcznej pompki, jednak taka sytuacja na maratonie nie byłaby przyjemna ;)
3. dzień jeżdżenia + siłownia dały się we znaki - na Agrykoli 5 podjazdów zajęło >14 min. także tragedia, z resztą po tętnie widać zmęczenie. No nic, jutro wolny dzień, bo w weekend też trzeba pokręcić :)
3. dzień jeżdżenia + siłownia dały się we znaki - na Agrykoli 5 podjazdów zajęło >14 min. także tragedia, z resztą po tętnie widać zmęczenie. No nic, jutro wolny dzień, bo w weekend też trzeba pokręcić :)