- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Poland Bike Legionowo - 24.03.2012
Sobota, 24 marca 2012 | dodano:24.03.2012 Kategoria 60-79km, Race Day
Km: | 60.00 | Km teren: | 45.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 21.18 |
Pr. maks.: | 40.50 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | 194( 94%) | HRavg | 176( 85%) |
Kalorie: | 2235kcal | Podjazdy: | 274m | Rower: | Merida 96 |
Z Bartkiem i Łukaszem pojechaliśmy spod Żerania do Legionowa, na miejsce przybyliśmy ok 10, więc do startu mieliśmy 2 godziny, czyli akurat, zeby wszystko na spokojnie załatwić, przygotować się do startu.
Potwierdziliśmy start, przygotowaliśmy maszyny, zjedliśmy coś, rozgrzaliśmy się, porozciągaliśmy i poszliśmy się ustawić w sektorach - startowaliśmy 1. raz, więc przysługiwał nam ostatni, szósty sektor, w którym ustawiliśmy się ~20 min. przed startem. Start zaplanowany był na 12, jednak ze względu na przedłużający się finisz dzieciaków start MINI/MAX został przesunięty 10 minut - no nic, trzeba czekać :)
Po wystartowaniu przez ok 2-3 km. dość mocne tempo, oby tylko powyprzedzać ze względu na single, które nie dawały możliwości wyprzedzania. Oczywiście część stawki udało się wyprzedzić, jednak nie obyło się bez blokowania. W każdym razie po singlu zaczęły się górki, niektóre pokonywane z buta, niektóre z siodła, ogólnie trasa dość interwałowa. Dalej na szczęście dość szeroko, więc kolejnych 'maruderów' udało się wyprzedzić, w sumie do samej mety nie było żadnych niespodzianek - trochę piachu, w jednym miejscu zakopałem się i przy prędkości 0 kmph przewróciłem się na bok - w piach, więc bez żadnych kontuzji, czy uszczerbków na sprzęcie, podniosłem się i jazda dalej :)
Nie ma się co rozpisywać, bo w sumie nie ma o czym, do samej mety miałem dość sporo energii, pod koniec spokojnie miałem siły na wyprzedzanie, na finiszu miły akcent, bo wychodząc z tyłu udało się wyprzedzić jeszcze jednego kolegę :)
Jak na pierwszy maraton chyba było całkiem nieźle, trasa fajna, świetnie oznakowana, jedynie brak obiecanych powiadomień SMS i e-mail, ale pierwszy maraton w sezonie, więc chyba można wybaczyć.
A na wyniki trzeba niestety poczekać :)
EDIT:
106/201 Open
25/41 w M2
Rating 75,5%
Potwierdziliśmy start, przygotowaliśmy maszyny, zjedliśmy coś, rozgrzaliśmy się, porozciągaliśmy i poszliśmy się ustawić w sektorach - startowaliśmy 1. raz, więc przysługiwał nam ostatni, szósty sektor, w którym ustawiliśmy się ~20 min. przed startem. Start zaplanowany był na 12, jednak ze względu na przedłużający się finisz dzieciaków start MINI/MAX został przesunięty 10 minut - no nic, trzeba czekać :)
Po wystartowaniu przez ok 2-3 km. dość mocne tempo, oby tylko powyprzedzać ze względu na single, które nie dawały możliwości wyprzedzania. Oczywiście część stawki udało się wyprzedzić, jednak nie obyło się bez blokowania. W każdym razie po singlu zaczęły się górki, niektóre pokonywane z buta, niektóre z siodła, ogólnie trasa dość interwałowa. Dalej na szczęście dość szeroko, więc kolejnych 'maruderów' udało się wyprzedzić, w sumie do samej mety nie było żadnych niespodzianek - trochę piachu, w jednym miejscu zakopałem się i przy prędkości 0 kmph przewróciłem się na bok - w piach, więc bez żadnych kontuzji, czy uszczerbków na sprzęcie, podniosłem się i jazda dalej :)
Nie ma się co rozpisywać, bo w sumie nie ma o czym, do samej mety miałem dość sporo energii, pod koniec spokojnie miałem siły na wyprzedzanie, na finiszu miły akcent, bo wychodząc z tyłu udało się wyprzedzić jeszcze jednego kolegę :)
Jak na pierwszy maraton chyba było całkiem nieźle, trasa fajna, świetnie oznakowana, jedynie brak obiecanych powiadomień SMS i e-mail, ale pierwszy maraton w sezonie, więc chyba można wybaczyć.
A na wyniki trzeba niestety poczekać :)
EDIT:
106/201 Open
25/41 w M2
Rating 75,5%