- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Kampinos - 22.04.2012
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano:22.04.2012 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 72.00 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 20.97 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 21.0 | HRmax: | 179( 87%) | HRavg | 147( 71%) |
Kalorie: | 2357kcal | Podjazdy: | 165m | Rower: | Merida 96 |
Dziś co prawda nie było w planach roweru, ewentualnie lekki rozjazd po wczorajszym maratonie, ale na forum gotowość zgłosiło kilka osób a pogoda była genialna, więc postanowiłem podłączyć się i pojechać do Kampinosu.
Standardowo na Młocinach przyjechało tym razem dużo, bo aż 7 osób, w tym 2 nowe koleżanki, które były po raz pierwszy, miał być jeszcze kolega, który kupił od Piotrka ramę, ale poczekaliśmy kilka minut, wciągnąłem szybko żel i pojechaliśmy. W zasadzie na szosie jechaliśmy dość spokojnie, jednak dość szybko koleżanki z Piotrkiem i Ukańcem zostali nieco z tyłu, a ja z Gromixem i Hanzo pojechaliśmy na czele. Może po 10 km zatrzymaliśmy się, by poczekać na resztę, Hanzo był ograniczony czasowo, więc odłączył się od nas, po kilku chwilach Piotrek zadzwonił i oznajmił, że są małe problemu techniczne, że koleżanki się odłączają a oni zaraz do nas dojadą. Jak powiedzieli tak też uczynili :)
Dalej razem dojechaliśmy do Sierakowa a stamtąd terenem do Roztoki.
W sumie do Roztoki jechało nam się całkiem dobrze, tempo też było przyzwoite, myślałem, że będzie ze mną gorzej (-:
W każdym razie z Gromixem dojechaliśmy do Roztoki, a (co się później okazało) Piotrek miał małe problemy techniczne związane ze swoimi nowo uszczelnionymi oponami, które nieco gubiły powietrze. W Roztoce jak zwykle zatrzymaliśmy się na popas, Gromix skrócił sobie łańcuch, Piotr naprawił oponę, po czym zepsuł wentyl następnie naprawiając go ;D
Z Roztoki prawie tylko asfaltem wróciliśmy do metra, po drodze jeszcze Ukaniex miał problemy z przednią przerzutką i trzeba było naciągać linkę.
Ogólnie dziś jechało się super, mimo, że byłem dość zmęczony, niektóre podjazdy robiłem na największej zębatce z tyłu (całe 28Z) to przez brak wiatru jechało się na prawdę dobrze.
W domu przy okazji wyczyściłem suport i korby, które trzeszczały niemiłosiernie, do tego otworzyłem i wyczyściłem piasty, które w środku były w zasadzie czyste :)
Standardowo na Młocinach przyjechało tym razem dużo, bo aż 7 osób, w tym 2 nowe koleżanki, które były po raz pierwszy, miał być jeszcze kolega, który kupił od Piotrka ramę, ale poczekaliśmy kilka minut, wciągnąłem szybko żel i pojechaliśmy. W zasadzie na szosie jechaliśmy dość spokojnie, jednak dość szybko koleżanki z Piotrkiem i Ukańcem zostali nieco z tyłu, a ja z Gromixem i Hanzo pojechaliśmy na czele. Może po 10 km zatrzymaliśmy się, by poczekać na resztę, Hanzo był ograniczony czasowo, więc odłączył się od nas, po kilku chwilach Piotrek zadzwonił i oznajmił, że są małe problemu techniczne, że koleżanki się odłączają a oni zaraz do nas dojadą. Jak powiedzieli tak też uczynili :)
Dalej razem dojechaliśmy do Sierakowa a stamtąd terenem do Roztoki.
W sumie do Roztoki jechało nam się całkiem dobrze, tempo też było przyzwoite, myślałem, że będzie ze mną gorzej (-:
W każdym razie z Gromixem dojechaliśmy do Roztoki, a (co się później okazało) Piotrek miał małe problemy techniczne związane ze swoimi nowo uszczelnionymi oponami, które nieco gubiły powietrze. W Roztoce jak zwykle zatrzymaliśmy się na popas, Gromix skrócił sobie łańcuch, Piotr naprawił oponę, po czym zepsuł wentyl następnie naprawiając go ;D
Z Roztoki prawie tylko asfaltem wróciliśmy do metra, po drodze jeszcze Ukaniex miał problemy z przednią przerzutką i trzeba było naciągać linkę.
Ogólnie dziś jechało się super, mimo, że byłem dość zmęczony, niektóre podjazdy robiłem na największej zębatce z tyłu (całe 28Z) to przez brak wiatru jechało się na prawdę dobrze.
W domu przy okazji wyczyściłem suport i korby, które trzeszczały niemiłosiernie, do tego otworzyłem i wyczyściłem piasty, które w środku były w zasadzie czyste :)