- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Wpisy archiwalne w kategorii
20-39km
Dystans całkowity: | 2896.40 km (w terenie 350.16 km; 12.09%) |
Czas w ruchu: | 133:02 |
Średnia prędkość: | 21.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4307 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 184 (89 %) |
Suma kalorii: | 58389 kcal |
Liczba aktywności: | 95 |
Średnio na aktywność: | 30.49 km i 1h 24m |
Więcej statystyk |
24.03.2011
Piątek, 25 marca 2011 | dodano:25.03.2011 Kategoria 20-39km, Trening
Km: | 27.74 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 20.55 |
Pr. maks.: | 53.56 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 732kcal | Podjazdy: | 137m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Najpierw dojazd na Agrykolę, w formie krótkiej rozgrzewki (cholerny wiatr na Poniatowskim...), gdzie spotkałem się z Arturem, po czym zrobiliśmy sobie 12 podjazdów, ponownie udało mi się natrafić na trening WKK :)
Później udaliśmy się w stronę Kopca Powstania Warszawskiego, gdzie było kilku downhillowców. Wjechaliśmy na kopiec, gdzie można podziwiać piękną panoramę Warszawy. Zjeżdżając postanowiliśmy udać się schodami - to był błąd, moje slicki (nie wiem jakim cudem) nabite do 100PSI po prostu na schodach złapały snake'a :/
Ostatnia cienka dętka poszła w niedzielę, więc zapasowej nie posiadałem, łatek tym bardziej ...
Zaliczony spacer i dość konkretna przejażdżka komunikacją miejską.
Krótka mapka:
Przy okazji sprawdziłem w boju nowe rękawiczki - Royal'e Pro:
Całkiem wygodne, ładne, tylko jednak biała wewnętrzna część szybko się brudzi :<
Później udaliśmy się w stronę Kopca Powstania Warszawskiego, gdzie było kilku downhillowców. Wjechaliśmy na kopiec, gdzie można podziwiać piękną panoramę Warszawy. Zjeżdżając postanowiliśmy udać się schodami - to był błąd, moje slicki (nie wiem jakim cudem) nabite do 100PSI po prostu na schodach złapały snake'a :/
Ostatnia cienka dętka poszła w niedzielę, więc zapasowej nie posiadałem, łatek tym bardziej ...
Zaliczony spacer i dość konkretna przejażdżka komunikacją miejską.
Krótka mapka:
Przy okazji sprawdziłem w boju nowe rękawiczki - Royal'e Pro:
Całkiem wygodne, ładne, tylko jednak biała wewnętrzna część szybko się brudzi :<
11.03.2011
Piątek, 11 marca 2011 | dodano:11.03.2011 Kategoria 20-39km, Trening
Km: | 31.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 21.51 |
Pr. maks.: | 51.13 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 150m | Rower: |
Rano, a w zasadzie ok południa, pierwsze co zrobiłem po obudzeniu to spojrzałem przez okno, aby zobaczyć jaka jest pogoda. Mimo tego, że przeglądałem wczoraj z 5 prognoz na dzień dzisiejszy, a każda informowała o dużym zachmurzeniu i opadach, pogoda była dziś piękna, i nieskorzystanie z tego faktu byłoby grzechem :)
Tak więc ogarnąłem się, zjadłem jakieś małe śniadanko, trochę się porozciągałem i ok 13 byłem gotowy do wyjścia.
Mimo dość intensywnego wiatru jechało się całkiem dobrze, dość dziwnie mi się jechało, byłem zbyt wyprostowany, po zatrzymaniu się zauważyłem, że sztyca jest wsunięta kilka cm niżej niż na początku - korekta, mocne skręcenie zacisku i lecimy dalej.
Niestety, kilka kilometrów dalej, przy pl. Trech Krzyży w przerzutkę wkręcił mi się śmieć, mianowicie plastikowa torebka. Dobrze, że miałem przy sobie imbusy, co pozwoliło na szybkie wyjęcie kółeczka przerzutki, wywalenie siateczki i kontynuowanie jazdy. Później zauważyłem kilku rowerzystów 'wspinających się' na Agrykolę, więc sam postanowiłem spróbować, jednak po zimie forma spadła tragicznie, o ile wcześniej mogłem zrobić 20 podjazdów ze średnią ok 17kmph, tak teraz jednym podjazdem byłem dość mocno zmęczony - tragedia.
W sumie dalej trochę pokręciłem po lewej stronie Warszawy, posiedziałem chwilę na kole jakiemuś szosowcowi, którego później monąłem przy okazji zjazdu Książęcą (pozdrawiam kolegę na białej Meridzie w ubrankach Kellysa :) ) i tyle na dziś - trzeba będzie ostro trenować podjazdy :)
I dzisiejsza mapka:
Tak więc ogarnąłem się, zjadłem jakieś małe śniadanko, trochę się porozciągałem i ok 13 byłem gotowy do wyjścia.
Mimo dość intensywnego wiatru jechało się całkiem dobrze, dość dziwnie mi się jechało, byłem zbyt wyprostowany, po zatrzymaniu się zauważyłem, że sztyca jest wsunięta kilka cm niżej niż na początku - korekta, mocne skręcenie zacisku i lecimy dalej.
Niestety, kilka kilometrów dalej, przy pl. Trech Krzyży w przerzutkę wkręcił mi się śmieć, mianowicie plastikowa torebka. Dobrze, że miałem przy sobie imbusy, co pozwoliło na szybkie wyjęcie kółeczka przerzutki, wywalenie siateczki i kontynuowanie jazdy. Później zauważyłem kilku rowerzystów 'wspinających się' na Agrykolę, więc sam postanowiłem spróbować, jednak po zimie forma spadła tragicznie, o ile wcześniej mogłem zrobić 20 podjazdów ze średnią ok 17kmph, tak teraz jednym podjazdem byłem dość mocno zmęczony - tragedia.
W sumie dalej trochę pokręciłem po lewej stronie Warszawy, posiedziałem chwilę na kole jakiemuś szosowcowi, którego później monąłem przy okazji zjazdu Książęcą (pozdrawiam kolegę na białej Meridzie w ubrankach Kellysa :) ) i tyle na dziś - trzeba będzie ostro trenować podjazdy :)
I dzisiejsza mapka:
Pierwsza jazda w sezonie :)
Czwartek, 10 marca 2011 | dodano:10.03.2011 Kategoria 20-39km
Km: | 20.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 20.78 |
Pr. maks.: | 41.35 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 70m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Ahh, jaki dziś piękny dzień - nie dość, że zaliczony egzamin poprawkowy to i rower złożony i gotowy do jazdy, jak więc można nie wykorzystać takiej okazji? :)
Nowy sezon, nowy sprzęt - cały nowy napęd, nowa kierownica, klamki i killka innych drobiazgów. Przyznam, że zmiany wyraźnie czuć - 600g lżej, do tego znaczny wzrost sztywności, jedynie wielki minus dla suportu Shimano pod HT II, który po prostu generuje strasznie duże opory, mimo, że nie skręcałem go 'na pałę'.
Nowy napęd bardzo ładnie pracuje - czuć ogromną różnicę w prędkości działania (wcześniej klamkomanetki Altusa, teraz manetki XT), do tego przejście na 9sp i stopniowanie 11-28 sprawdza się genialnie nawet w mieście :)
Dość przyjemna pogoda, całkiem ciepło, pochmurno i mokro.
Mapka z przejazdu:
Całkiem dobrze się jechało, chociaż przy moście Świętokrzyskim są prowadzone jakieś prace, i dół jest zamknięty i nieprzejezdny - nie ma żadnego znaku informującego o tym fakcie, co skutkuje albo wędrówką po schodkach, lub zawracaniem i wracaniem 200m do najbliższego podjazdu.
Zdjęcia roweru na moście Świętokrzyskim:
Nowy sezon, nowy sprzęt - cały nowy napęd, nowa kierownica, klamki i killka innych drobiazgów. Przyznam, że zmiany wyraźnie czuć - 600g lżej, do tego znaczny wzrost sztywności, jedynie wielki minus dla suportu Shimano pod HT II, który po prostu generuje strasznie duże opory, mimo, że nie skręcałem go 'na pałę'.
Nowy napęd bardzo ładnie pracuje - czuć ogromną różnicę w prędkości działania (wcześniej klamkomanetki Altusa, teraz manetki XT), do tego przejście na 9sp i stopniowanie 11-28 sprawdza się genialnie nawet w mieście :)
Dość przyjemna pogoda, całkiem ciepło, pochmurno i mokro.
Mapka z przejazdu:
Całkiem dobrze się jechało, chociaż przy moście Świętokrzyskim są prowadzone jakieś prace, i dół jest zamknięty i nieprzejezdny - nie ma żadnego znaku informującego o tym fakcie, co skutkuje albo wędrówką po schodkach, lub zawracaniem i wracaniem 200m do najbliższego podjazdu.
Zdjęcia roweru na moście Świętokrzyskim:
Wycieczka po serwisach
Czwartek, 18 listopada 2010 | dodano:18.11.2010 Kategoria 20-39km, Inne
Km: | 29.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 18.50 |
Pr. maks.: | 38.70 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Dziś postanowiłem oddać rower do serwisu - centrowanie kół, odkręcenie zapieczonego pedała i prostowanie prętów siodła, na takie przyjemności w rowerowym 'spa' zasłużył mój rower po całym sezonie ciężkiej posługi :)
Dnia wczorajszego dokonałem w internecie przeglądu opini o warszawskich serwisach. Mój wybór padł na serwis 'Marceli' jako, że miał on całkiem dobrą opinię, jest dość blisko a i ceny nie są wygórowane. Niestety - po wyjściu z domu zapomniałem adresu a i zapomniałem telefonu, więc nie miałem jak sprawdzić dokładnej lokalizacji owego serwisu. Po 20km poszukiwań wzdłuż ul. Grochowskiej dałem sobie spokój i postanowiłem udać się do serwisu Gianta zlokalizowanego bliżej mojego miejsca zamieszkania. Po kolejnych 5km pan w serwisie zakomunikował mi, że niestety nie prowadzą oni serwisu rowerów marketowych (wszak decathlon to market) i zostałem sam z brudnym rowerem i krzywymi kołami :(
Ciekawe, czy jakbym zmienił ramę i za godzinę wrócił to czy Giant przyjąłby mój rower :)
W sobotę kolejny atak na serwisy ...
Dnia wczorajszego dokonałem w internecie przeglądu opini o warszawskich serwisach. Mój wybór padł na serwis 'Marceli' jako, że miał on całkiem dobrą opinię, jest dość blisko a i ceny nie są wygórowane. Niestety - po wyjściu z domu zapomniałem adresu a i zapomniałem telefonu, więc nie miałem jak sprawdzić dokładnej lokalizacji owego serwisu. Po 20km poszukiwań wzdłuż ul. Grochowskiej dałem sobie spokój i postanowiłem udać się do serwisu Gianta zlokalizowanego bliżej mojego miejsca zamieszkania. Po kolejnych 5km pan w serwisie zakomunikował mi, że niestety nie prowadzą oni serwisu rowerów marketowych (wszak decathlon to market) i zostałem sam z brudnym rowerem i krzywymi kołami :(
Ciekawe, czy jakbym zmienił ramę i za godzinę wrócił to czy Giant przyjąłby mój rower :)
W sobotę kolejny atak na serwisy ...
Trening 2010-09-25
Sobota, 25 września 2010 | dodano:25.09.2010 Kategoria Trening, 20-39km
Km: | 39.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 25.29 |
Pr. maks.: | 48.25 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Od samego rana piękna pogoda, lecz siłą rzeczy czas na rower znalazł się dopiero po 17. Po przeziębieniu próbowałem się nie wysilać, aczkolwiek jazda po stolicy jest nieco interwałowa i siłą rzeczy nie da się jechać równo, przy okazji przetestowałem czujnik kadencji, który działa wyśmienicie :)
Przy okazji zaliczone 5 podjazdów na Agrykoli z czasem 12:45.5 :)
Przy okazji zaliczone 5 podjazdów na Agrykoli z czasem 12:45.5 :)