- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Trenażer 26.01.2011
Czwartek, 26 stycznia 2012 | dodano:26.01.2012 Kategoria Trenażer, 20-39km, Trening
Km: | 22.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | 158( 77%) | HRavg | 141( 68%) |
Kalorie: | 726kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Merida 96 |
Noworocznie :]
Niedziela, 1 stycznia 2012 | dodano:01.01.2012 Kategoria 40-59km
Km: | 46.15 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 03:54 | km/h: | 11.83 |
Pr. maks.: | 33.38 | Temperatura: | 0.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Nie wytrzymałem i założyłem nowe opony z dętkami :D
Z Piotrkiem najpierw pojechaliśmy do Bielańskiego, gdzie było dziś dość mokro, jednak dużo błota oznaczało dobrą okazję do testowania opon, które mimo dość wysokiego ciśnienia dawały radę. Piotrek trochę dopompował swój amortyzator, pojeździliśmy jeszcze trochę i skierowaliśmy się na kopiec PW. Pojechaliśmy ścieżką wzdłuż Wisły, przejechaliśmy na drugą stronę i znaleźliśmy się na kopcu, gdzie mimo kiepskich warunków byli zjazdowcy :)
Chwilę pogadaliśmy, zmieniłem ustawienie dampera i widelca na najszybsze odbicie i sru w dół po schodkach, jednak dość mocno mnie wytelepało, no ale na HT byłoby znacznie gorzej :D
Dojechaliśmy do Gdańskiego gdzie jeszcze spotkaliśmy eloo (z forumrowerowe.org), chwilę pogadaliśmy i rozjechaliśmy się do domów, ot tyle :)
Z Piotrkiem najpierw pojechaliśmy do Bielańskiego, gdzie było dziś dość mokro, jednak dużo błota oznaczało dobrą okazję do testowania opon, które mimo dość wysokiego ciśnienia dawały radę. Piotrek trochę dopompował swój amortyzator, pojeździliśmy jeszcze trochę i skierowaliśmy się na kopiec PW. Pojechaliśmy ścieżką wzdłuż Wisły, przejechaliśmy na drugą stronę i znaleźliśmy się na kopcu, gdzie mimo kiepskich warunków byli zjazdowcy :)
Chwilę pogadaliśmy, zmieniłem ustawienie dampera i widelca na najszybsze odbicie i sru w dół po schodkach, jednak dość mocno mnie wytelepało, no ale na HT byłoby znacznie gorzej :D
Dojechaliśmy do Gdańskiego gdzie jeszcze spotkaliśmy eloo (z forumrowerowe.org), chwilę pogadaliśmy i rozjechaliśmy się do domów, ot tyle :)
Bielański + Masa Krytyczna
Piątek, 30 grudnia 2011 | dodano:01.01.2012 Kategoria 40-59km, Inne
Km: | 47.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
MPK - 29.12.2011
Czwartek, 29 grudnia 2011 | dodano:29.12.2011 Kategoria 40-59km
Km: | 43.07 | Km teren: | 16.40 | Czas: | 04:00 | km/h: | 10.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wczoraj po testach dopompowałem nieco widelec, damper i kółka, do tego założyłem nowy mostek a dziś rano obudził mnie listonosz, który przyniósł mi opony (-:
Z Piotrem umówiliśmy się na R. Wiatraczna, gdzie dojechał do nas jeszcze nasz ścigant Artur.
Dojechaliśmy do MPK (Mazowiecki Park Krajobrazowy, żeby nie było... ;) ), gdzie na moje nieszczęście było dużo piachu - nie dość, że opona dość mocno nabita to i Kenda Karma nie jest zbyt szeroka ani nie radzi sobie zbyt dobrze w piachu (chociaż gdzie ona sobie radzi? :/ ). Trochę zjazdów, podjazdów, ogólnie dużo miejsca na testowanie sprzętu.
Pod koniec jazdy w terenie zamieniłem się z Arturem rowerami (dobrze, że też ma ubijaki (-: )i przejechaliśmy kilka kilometrów, w sumie nie było najgorzej na jego carbo-Sparku, rower był jak dla mnie zbyt mało zwrotny - dłuższy mostek, szersza i dłuższa kierownica, kąt główki mniejszy o 1 st. i różnica jest ogromna. W każdym razie obyło się bez gleby.
Wyjechaliśmy z MPK i po asfalcie wróciliśmy do domów (-:
Z Piotrem umówiliśmy się na R. Wiatraczna, gdzie dojechał do nas jeszcze nasz ścigant Artur.
Dojechaliśmy do MPK (Mazowiecki Park Krajobrazowy, żeby nie było... ;) ), gdzie na moje nieszczęście było dużo piachu - nie dość, że opona dość mocno nabita to i Kenda Karma nie jest zbyt szeroka ani nie radzi sobie zbyt dobrze w piachu (chociaż gdzie ona sobie radzi? :/ ). Trochę zjazdów, podjazdów, ogólnie dużo miejsca na testowanie sprzętu.
Pod koniec jazdy w terenie zamieniłem się z Arturem rowerami (dobrze, że też ma ubijaki (-: )i przejechaliśmy kilka kilometrów, w sumie nie było najgorzej na jego carbo-Sparku, rower był jak dla mnie zbyt mało zwrotny - dłuższy mostek, szersza i dłuższa kierownica, kąt główki mniejszy o 1 st. i różnica jest ogromna. W każdym razie obyło się bez gleby.
Wyjechaliśmy z MPK i po asfalcie wróciliśmy do domów (-:
Test nowego sprzętu :D
Środa, 28 grudnia 2011 | dodano:28.12.2011 Kategoria 20-39km, Inne
Km: | 35.70 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:45 | km/h: | 9.52 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
No i wreszcie!
Nowy sprzęt złożony, jeszcze nie do końca co prawda, ale jak na razie mam stare części i na nich jeździłem :D
Żeby za dużo nie zdradzać - powiem, że full do XC, powiem, że ~11 kg (co jest słabym wynikiem, no ale rama to 2500 g :/), warto było założyć nieco cięższe gripy (38 g!) ESI, które są MEGA wygodne, no i najważniejsze to to, że sprzęcik działa bardzo fajnie.
Wczoraj jeszcze doszła sztyca z którą miałem sporo problemów przy montażu, ponieważ jej dość specyficzne jarzemko (no dobra, zdradzę, że to Bontrager XXX) działające na zasadzie klinu zaklinowało się na amen i nie mogłem go wyciągnąć, dopiero po pobycie w zamrażarce i potraktowaniu Brunoxem część jarzma puściła i mogłem sobie ładnie ustawić siodełko (-:
Pojechaliśmy z Piotrkiem do Bielańskiego, trochę się pokręcić, potestować, musiałem dopompowywać amortyzator bo jednak troszkę za mało dmuchnąłem, ale mimo wszystko było super.
Jeszcze zostało kilka części, czyli opony (które już do mnie jadą), mostek (także w drodze), śruby Al/Ti no i uszczelniacz, wentylki, taśma i tyle :D
Także składam rowerek i całą rozpiskę wraz z fotami wrzucę (-:
Nowy sprzęt złożony, jeszcze nie do końca co prawda, ale jak na razie mam stare części i na nich jeździłem :D
Żeby za dużo nie zdradzać - powiem, że full do XC, powiem, że ~11 kg (co jest słabym wynikiem, no ale rama to 2500 g :/), warto było założyć nieco cięższe gripy (38 g!) ESI, które są MEGA wygodne, no i najważniejsze to to, że sprzęcik działa bardzo fajnie.
Wczoraj jeszcze doszła sztyca z którą miałem sporo problemów przy montażu, ponieważ jej dość specyficzne jarzemko (no dobra, zdradzę, że to Bontrager XXX) działające na zasadzie klinu zaklinowało się na amen i nie mogłem go wyciągnąć, dopiero po pobycie w zamrażarce i potraktowaniu Brunoxem część jarzma puściła i mogłem sobie ładnie ustawić siodełko (-:
Pojechaliśmy z Piotrkiem do Bielańskiego, trochę się pokręcić, potestować, musiałem dopompowywać amortyzator bo jednak troszkę za mało dmuchnąłem, ale mimo wszystko było super.
Jeszcze zostało kilka części, czyli opony (które już do mnie jadą), mostek (także w drodze), śruby Al/Ti no i uszczelniacz, wentylki, taśma i tyle :D
Także składam rowerek i całą rozpiskę wraz z fotami wrzucę (-:
16.11.2011
Środa, 16 listopada 2011 | dodano:18.11.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 48.80 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:03 | km/h: | 12.05 |
Pr. maks.: | 36.86 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 183m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Bielański + Górka Szczęśliwicka :]
Legion! - 06.11.2011
Niedziela, 6 listopada 2011 | dodano:06.11.2011 Kategoria Trening, 80-99km
Km: | 84.41 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 05:49 | km/h: | 14.51 |
Pr. maks.: | 37.32 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2877kcal | Podjazdy: | 461m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Dziś pojechaliśmy forumową ekipą na trening z Legionem, czyli w sumie coś jak WKK, tylko mniej nastawione na konkretny trening :)
Z Piotrkiem spod Wileńskiego dojechaliśmy na miejsce spotkania, gdzie już na nas czekała Marylka z Pomirotem. Później doszło jeszcze trochę ludzi - łącznie pewnie z 15 osób było.
Pojechaliśmy w stronę Kampinosu dojeżdżając terenem i asfaltem. Tempo było całkiem dobre, średnią w terenie utrzymywaliśmy na poziomie 25kmph. Niestety w pewnym momencie Marylka miała problemy z rowerem, toteż wraz z Bobikiem i Gromixem odłączyliśmy się od reszty i zawróciliśmy by ratować damę w potrzasku ;)
Pomogliśmy (a w zasadzie Bobik pomógł)wyregulować przerzutkę by jakoś to działało, jednak był problem z manetką, więc usterki nie udało się całkowicie usunąć.
Na dogonienie grupy nie mieliśmy już szans, więc skierowaliśmy się we czwórkę w stronę Roztoki, gdzie trochę odpoczęliśmy, pogadaliśmy. Dalej przez górki kierowaliśmy się już w stronę asfaltu, aby Gromix się od nas odddzielił a my już we trójkę skierowaliśmy się do domu trasą przez Łomianki, czyli ok 25 asfaltowych kilometrów. Niestety - kiepskie śniadanie + mocny wiatr prosto w mordę zrobił swoje, po kilku kilometrach na asfalcie miałem totalne odcięcie i problemy z jakąkolwiek sensowną jazdą przez co jak widać nasza średnia była bardzo kiepska. Tocząc się już w Warszawie z Piotrkiem pojechaliśmy coś zjeść a Marylka jako, że miała blisko to pojechała do domu. Zjedliśmy i emeryckim tempem dotoczyliśmy się do domów :)
Z Piotrkiem spod Wileńskiego dojechaliśmy na miejsce spotkania, gdzie już na nas czekała Marylka z Pomirotem. Później doszło jeszcze trochę ludzi - łącznie pewnie z 15 osób było.
Pojechaliśmy w stronę Kampinosu dojeżdżając terenem i asfaltem. Tempo było całkiem dobre, średnią w terenie utrzymywaliśmy na poziomie 25kmph. Niestety w pewnym momencie Marylka miała problemy z rowerem, toteż wraz z Bobikiem i Gromixem odłączyliśmy się od reszty i zawróciliśmy by ratować damę w potrzasku ;)
Pomogliśmy (a w zasadzie Bobik pomógł)wyregulować przerzutkę by jakoś to działało, jednak był problem z manetką, więc usterki nie udało się całkowicie usunąć.
Na dogonienie grupy nie mieliśmy już szans, więc skierowaliśmy się we czwórkę w stronę Roztoki, gdzie trochę odpoczęliśmy, pogadaliśmy. Dalej przez górki kierowaliśmy się już w stronę asfaltu, aby Gromix się od nas odddzielił a my już we trójkę skierowaliśmy się do domu trasą przez Łomianki, czyli ok 25 asfaltowych kilometrów. Niestety - kiepskie śniadanie + mocny wiatr prosto w mordę zrobił swoje, po kilku kilometrach na asfalcie miałem totalne odcięcie i problemy z jakąkolwiek sensowną jazdą przez co jak widać nasza średnia była bardzo kiepska. Tocząc się już w Warszawie z Piotrkiem pojechaliśmy coś zjeść a Marylka jako, że miała blisko to pojechała do domu. Zjedliśmy i emeryckim tempem dotoczyliśmy się do domów :)
Kabaty - 05.11.2011
Sobota, 5 listopada 2011 | dodano:06.11.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 63.97 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:46 | km/h: | 13.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2180kcal | Podjazdy: | 81m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Z Arturem na Kabatach, jak zwykle dostałem mały wycisk :)
Bielański + Agrykola - 31.10.2011
Niedziela, 30 października 2011 | dodano:30.10.2011 Kategoria Trening, 40-59km
Km: | 40.65 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 17.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 60m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
W sumie podobnie jak wczoraj - najpierw do Bielańskiego, trochę poszaleć :)
Ogólnie zauważyłem, że koła są mega sztywne, kilka zakrętów w Bielańskim, które wcześniej musiałem brać uprzednio hamując teraz spokojnie przejeżdżam bez hamowania dokręcając w zakręcie. Do tego z nowymi hamulcami mogę hamować zdecydowanie później a nadal. Jest super, ogólnie szybciej a do tego pewniej się czuję :D
Tylny hamulec, albo raczej tarcza przy mocniejszym hamowaniu wpada w dość mocne wibracje, będę musiał dokładnie skontrolować położenie zacisku względem tarczy.
Na Agrykoli kilka podjazdów, podczas zjeżdżania trochę podocierałem hamulce, później podjechałem jeszcze po schodach i do domu :)
Ogólnie zauważyłem, że koła są mega sztywne, kilka zakrętów w Bielańskim, które wcześniej musiałem brać uprzednio hamując teraz spokojnie przejeżdżam bez hamowania dokręcając w zakręcie. Do tego z nowymi hamulcami mogę hamować zdecydowanie później a nadal. Jest super, ogólnie szybciej a do tego pewniej się czuję :D
Tylny hamulec, albo raczej tarcza przy mocniejszym hamowaniu wpada w dość mocne wibracje, będę musiał dokładnie skontrolować położenie zacisku względem tarczy.
Na Agrykoli kilka podjazdów, podczas zjeżdżania trochę podocierałem hamulce, później podjechałem jeszcze po schodach i do domu :)
Bielański + Agrykola - 29.10.2011
Sobota, 29 października 2011 | dodano:29.10.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 46.40 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 17.73 |
Pr. maks.: | 37.55 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1276kcal | Podjazdy: | 257m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Najpierw do Bielańskiego na małą rozgrzewkę, 2 pętle + trochę jazdy 'eksploracyjnej', czyli gdzieś wjechałem i nie wiedziałem gdzie :D
Później na Agrykolę dotrzeć jeszcze trochę klocki, tym razem z tyłu, kolejny raz dość spora różnica przed i po dotarciu, wcześniej jednym palcem musiałem bardzo mocno naciskać na klamkę, żeby zablokować koło teraz muszę naciskać tylko mocno :)
Później jeszcze trochę pokręciłem się po mieście.
Niestety magnes na szprychę Sigmy jest zbyt duży na szprychę 1.65 i luźno lata, dlatego muszę dawać dane z GPSu, które są mało precyzyjne w porównaniu z licznikiem :(
Mapka:
Później na Agrykolę dotrzeć jeszcze trochę klocki, tym razem z tyłu, kolejny raz dość spora różnica przed i po dotarciu, wcześniej jednym palcem musiałem bardzo mocno naciskać na klamkę, żeby zablokować koło teraz muszę naciskać tylko mocno :)
Później jeszcze trochę pokręciłem się po mieście.
Niestety magnes na szprychę Sigmy jest zbyt duży na szprychę 1.65 i luźno lata, dlatego muszę dawać dane z GPSu, które są mało precyzyjne w porównaniu z licznikiem :(
Mapka: