- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
Wpisy archiwalne w kategorii
Trening
Dystans całkowity: | 8543.52 km (w terenie 2260.53 km; 26.46%) |
Czas w ruchu: | 386:42 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.00 km/h |
Suma podjazdów: | 28125 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 183 (89 %) |
Suma kalorii: | 204616 kcal |
Liczba aktywności: | 154 |
Średnio na aktywność: | 55.48 km i 2h 30m |
Więcej statystyk |
Bielański, Agrykola, znów Agrykola i dziura - 04.08.2011
Czwartek, 4 sierpnia 2011 | dodano:04.08.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 63.11 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:07 | km/h: | 20.25 |
Pr. maks.: | 46.64 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 350m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
No, wreszcie przyszło lato i super pogoda, dziś fajnie, bardzo ciepło, lekki wiatr południowy.
W domu wziąłem jeszcze slicki, zmieniłem tylną dętkę na starą - załataną, jednak albo była jeszcze jedna dziura, albo siedziało coś w oponie, albo źle zakleiłem, po napompowaniu była dziurka, więc założyłem opony w teren.
Wyszedłem z domu i na dole zdziwienie, z tyłu nie było powietrza, podjechałem do kompresora, chyba w domu nie napompowałem, powietrze nie schodziło :)
Pojechałem do Bielańskiego, tam dość sporo błota. Zrobiłem dwie pętle, później pojeździłem jeszcze trochę po lasku. Dalej na Agrykoli 10 podjazdów, następnie kilka razy popodjeżdżałem po schodkach, pozjeżdżałem 'terenem', po którymś 'terenowym' zjeździe udało mi się rozwalić kolejną dętkę - szybka akcja naprawcza na ławeczce i do domu :)
W domu wziąłem jeszcze slicki, zmieniłem tylną dętkę na starą - załataną, jednak albo była jeszcze jedna dziura, albo siedziało coś w oponie, albo źle zakleiłem, po napompowaniu była dziurka, więc założyłem opony w teren.
Wyszedłem z domu i na dole zdziwienie, z tyłu nie było powietrza, podjechałem do kompresora, chyba w domu nie napompowałem, powietrze nie schodziło :)
Pojechałem do Bielańskiego, tam dość sporo błota. Zrobiłem dwie pętle, później pojeździłem jeszcze trochę po lasku. Dalej na Agrykoli 10 podjazdów, następnie kilka razy popodjeżdżałem po schodkach, pozjeżdżałem 'terenem', po którymś 'terenowym' zjeździe udało mi się rozwalić kolejną dętkę - szybka akcja naprawcza na ławeczce i do domu :)
2.08.2011
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011 Kategoria 80-99km, Trening
Km: | 82.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 24.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Ciągle na slickach pojechałem do Góry Kalwarii, bardzo dobrze się jechało w stronę G.K. - z delikatnym wiatrem, AVG V >35 kmph, przed Powsinem jeszcze jakiś szosowiec usiadł mi na kole :c Zaraz za Słomczynem przebiłem dętkę, którą szybko wymieniłem, jednak nie chcąc ryzykować ponownej dziury i dymania na piechotę/autobusem do domu z Góry Kalwarii zawróciłem do Warszawy przejeżdżając przez zamkniętą nowiutką dwupasmówkę :)
Wróciłem, pojechałem na Agrykolę, gdzie zrobiłem 15 podjazdów. Co ciekawe, przez 10 minut na dole Agrykoli stało dwóch strażników miejskich na rowerach, którzy odpoczywali - chyba bali się podjazdu. Później widziałem ich tylko w 3/4 podjazdu, jednak chyba zrezygnowali z dalszej jego części i zjechali na dół :(
Wróciłem, pojechałem na Agrykolę, gdzie zrobiłem 15 podjazdów. Co ciekawe, przez 10 minut na dole Agrykoli stało dwóch strażników miejskich na rowerach, którzy odpoczywali - chyba bali się podjazdu. Później widziałem ich tylko w 3/4 podjazdu, jednak chyba zrezygnowali z dalszej jego części i zjechali na dół :(
29.07.2011
Piątek, 29 lipca 2011 | dodano:30.07.2011 Kategoria 80-99km, Trening
Km: | 94.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:04 | km/h: | 18.74 |
Pr. maks.: | 53.06 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2638kcal | Podjazdy: | 180m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
We wtorek miałem wybrać się do Radomia, założyłem slicki, jednak pogoda popsuła plany i tydzień bez roweru :(
Dziś pokręciłem się trochę po mieście na slickach, później pojechałem na Masę Krytyczną. Slicki są fajne, wracając do domu rozkręciłem się do 53 km/h na płaskim, chociaż z tyłu nie chciała wejść najmniejsza koronka - mógłbym szybciej pojechać. Z pl. Zamkowego do domu wróciłem w 10 minut ;)
Dziś pokręciłem się trochę po mieście na slickach, później pojechałem na Masę Krytyczną. Slicki są fajne, wracając do domu rozkręciłem się do 53 km/h na płaskim, chociaż z tyłu nie chciała wejść najmniejsza koronka - mógłbym szybciej pojechać. Z pl. Zamkowego do domu wróciłem w 10 minut ;)
Kampinos, najdłuższy wyjazd w sezonie ;) - 16.07.2011
Sobota, 16 lipca 2011 | dodano:17.07.2011 Kategoria >100km, Trening
Km: | 115.04 | Km teren: | 89.00 | Czas: | 05:52 | km/h: | 19.61 |
Pr. maks.: | 49.28 | Temperatura: | 28.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Metro Młociny, jak zwykle o 10. druga grupa miała na nas czekać w Truskawiu o 11.
Na Młocinach spotkałem tylko Konrada, po kilku chwilach dojechał jeszcze Mariusz. Chwilkę poczekaliśmy i ruszyliśmy do Truskawia, jednak Konradowi nie chciało się z nami daleko jeździć i pojechał w stronę Sierakowa.
Z Mariuszem dojechaliśmy do Truskawia w 20 minut, więc mieliśmy jeszcze sporo czasu, wskoczyliśmy na czarny szlak, który okazał się nieprzejezdny - jedna, wielka kałuża, zatem wróciliśmy na parking. Pokręciliśmy się chwilę po Truskawiu, gdzie dołączył do nas Łukasz i ruszyliśmy na szlak.
Udaliśmy się do ulubionej budki wszystkich rowerzystów w Roztoce, gdzie uzupełniliśmy zapasy i pojechaliśmy dalej, kawałek czerwonym szlakiem, później na żółty. Chwilę pojechaliśmy żółtym, jednak po chwili zorientowaliśmy się, że nie wiemy, gdzie jesteśmy, Łukasz zaczął oglądać mapę, jednak akurat przejeżdżało dwóch gości na fullach Santa Cruz z Fox'ami po 140 i 150 mm skoku z przodu ;) Spytaliśmy, czy możemy się podłączyć i pojechaliśmy z nimi. Pojechaliśmy do Górek, gdzie koledzy pokazali nam fajnego singletracka, którego przejechaliśmy w obie strony. Wróciliśmy przez Roztokę do Truskawia przejeżdżając jeszcze fajnymi singletrackami.
Błędem było:
-zjedzenie dwóch bułek na śniadanie i wzięcie 2 bananów i 2 batonów na trasę
-brak kasy, czyli brak możliwości uzupełnienia zapasów na trasie
-wzięcie tylko 2 litrowego Camelbaka, który jednak na 8 godzin okazał się zbyt mały.
Z Młocin do domu ledwo dojechałem, dziwnie się czułem, przy 28 stopniach i pełnym słońcu było mi zimno, pewnie ze względu na małe odwodnienie :<
A do tego telefon zarejestrował tylko 63 km trasy : http://www.sportypal.com/Workouts/Details/1359401
Na Młocinach spotkałem tylko Konrada, po kilku chwilach dojechał jeszcze Mariusz. Chwilkę poczekaliśmy i ruszyliśmy do Truskawia, jednak Konradowi nie chciało się z nami daleko jeździć i pojechał w stronę Sierakowa.
Z Mariuszem dojechaliśmy do Truskawia w 20 minut, więc mieliśmy jeszcze sporo czasu, wskoczyliśmy na czarny szlak, który okazał się nieprzejezdny - jedna, wielka kałuża, zatem wróciliśmy na parking. Pokręciliśmy się chwilę po Truskawiu, gdzie dołączył do nas Łukasz i ruszyliśmy na szlak.
Udaliśmy się do ulubionej budki wszystkich rowerzystów w Roztoce, gdzie uzupełniliśmy zapasy i pojechaliśmy dalej, kawałek czerwonym szlakiem, później na żółty. Chwilę pojechaliśmy żółtym, jednak po chwili zorientowaliśmy się, że nie wiemy, gdzie jesteśmy, Łukasz zaczął oglądać mapę, jednak akurat przejeżdżało dwóch gości na fullach Santa Cruz z Fox'ami po 140 i 150 mm skoku z przodu ;) Spytaliśmy, czy możemy się podłączyć i pojechaliśmy z nimi. Pojechaliśmy do Górek, gdzie koledzy pokazali nam fajnego singletracka, którego przejechaliśmy w obie strony. Wróciliśmy przez Roztokę do Truskawia przejeżdżając jeszcze fajnymi singletrackami.
Błędem było:
-zjedzenie dwóch bułek na śniadanie i wzięcie 2 bananów i 2 batonów na trasę
-brak kasy, czyli brak możliwości uzupełnienia zapasów na trasie
-wzięcie tylko 2 litrowego Camelbaka, który jednak na 8 godzin okazał się zbyt mały.
Z Młocin do domu ledwo dojechałem, dziwnie się czułem, przy 28 stopniach i pełnym słońcu było mi zimno, pewnie ze względu na małe odwodnienie :<
A do tego telefon zarejestrował tylko 63 km trasy : http://www.sportypal.com/Workouts/Details/1359401
Trening WKK - 12.07.2011
Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano:13.07.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 55.01 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 20.13 |
Pr. maks.: | 45.82 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3774kcal | Podjazdy: | 60m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Ciepło, brak wiatru.
Tym razem trening bez Błażeja, w jego zastępstwie przyjechał jakiś inny gość z WKK. Pojechaliśmy do lasku Kabackiego. Trening mało ciekawy, pojeździliśmy trochę po lasku i tyle.
Tym razem trening bez Błażeja, w jego zastępstwie przyjechał jakiś inny gość z WKK. Pojechaliśmy do lasku Kabackiego. Trening mało ciekawy, pojeździliśmy trochę po lasku i tyle.
Bielański - 11.07.2011
Poniedziałek, 11 lipca 2011 | dodano:13.07.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 52.05 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 22.80 |
Pr. maks.: | 41.84 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 160m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Trening WKK - 21.06.2011
Wtorek, 21 czerwca 2011 | dodano:21.06.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 64.36 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 20.22 |
Pr. maks.: | 52.23 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Bielański + 20xAgrykola - 19.06.2011
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano:19.06.2011 Kategoria 60-79km, Trening
Km: | 68.89 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 02:54 | km/h: | 23.76 |
Pr. maks.: | 23.47 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1818kcal | Podjazdy: | 400m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Pochmurnie, wiatr zachodni 20 kmph.
Najpierw do Bielańskiego, gdzie zrobiłem 4 okrążenia po czym zaczęło lekko kropić tak więc udałem się w kierunku mostu gdańskiego, jednakże zanim do niego dotarłem przestało padać więc pojechałem na Agrykolę. Na Agrykoli dość mały ruch jak na weekend, pewnie ze względu na pogodę. Po 15 podjazdach znów zaczęło padać, tym razem mocniej, ludzie stali pod drzewami osłaniając się od deszczu a ja jeździłem góra-dół, niektórzy dziwnie patrzyłem. Dobiłem do 20 podjazdów i wróciłem do domu. Dość zabawne jak po kilkunastu podjazdach znacznie zwalniam, ale nadal niektórych wyprzedzam :)
Najpierw do Bielańskiego, gdzie zrobiłem 4 okrążenia po czym zaczęło lekko kropić tak więc udałem się w kierunku mostu gdańskiego, jednakże zanim do niego dotarłem przestało padać więc pojechałem na Agrykolę. Na Agrykoli dość mały ruch jak na weekend, pewnie ze względu na pogodę. Po 15 podjazdach znów zaczęło padać, tym razem mocniej, ludzie stali pod drzewami osłaniając się od deszczu a ja jeździłem góra-dół, niektórzy dziwnie patrzyłem. Dobiłem do 20 podjazdów i wróciłem do domu. Dość zabawne jak po kilkunastu podjazdach znacznie zwalniam, ale nadal niektórych wyprzedzam :)
Bielański - 16.06.2011
Czwartek, 16 czerwca 2011 | dodano:16.06.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 48.02 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 00:09 | km/h: | 320.13 |
Pr. maks.: | 43.89 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1167kcal | Podjazdy: | 327m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Trening WKK - 14.06.2011
Wtorek, 14 czerwca 2011 | dodano:14.06.2011 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 47.75 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 20.76 |
Pr. maks.: | 47.49 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1296kcal | Podjazdy: | 493m | Rower: | Rockrider 5.2 custom - nie istnieje. |
Kolejny tening z WKK.
Tym razem zamiast pojechać w teren udaliśmy się w kierunku Agrykoli. Oczywiscie każdy wyobrażał sobie monotonny trening podjazdów, jednak pojechaliśmy najpierw do parku, na trawę, gdzie trenowaliśmy wskakiwanie i zeskakiwanie z roweru. Ostatnio właśnie oglądałem relację z jakiegoś maratonu i zastanawiałem się jak tak fajnie i dynamicznie wskakują/zeskakują z roweru. Pojeździliśmy trochę w kółko wskakując i zeskakując, później podjeżdżaliśmy pod stromą górę, gdzie w pewnym momencie zeskakiwaliśmy i podbiegaliśmy po czym zjeżdżaliśmy rynną. Każdy zrobił z 4-5 takich podjazdów i zjazdów po czym pojechaliśmy podjeżdżać wzdłuż schodów co okazywało się dość trudne. Wzdłuż schodów podjeżdżaliśmy podjazdami dla wózków z tym, że były 2 metry podjazdu, 2 matry płasko, znów podjazd, płasko i tak z 10 razy i dalej zjazd wzdłuż tej samej rynny co wcześniej lub wersja hardcorowa - kolejne 6 podjazdów z tym, że bardziej stromych i krótszych a dalej dość techniczny zjazd. Znów każdy zrobił kilka takich kółeczek, odbyło się szybkie losowanie koszulki i do domu :)
Tym razem zamiast pojechać w teren udaliśmy się w kierunku Agrykoli. Oczywiscie każdy wyobrażał sobie monotonny trening podjazdów, jednak pojechaliśmy najpierw do parku, na trawę, gdzie trenowaliśmy wskakiwanie i zeskakiwanie z roweru. Ostatnio właśnie oglądałem relację z jakiegoś maratonu i zastanawiałem się jak tak fajnie i dynamicznie wskakują/zeskakują z roweru. Pojeździliśmy trochę w kółko wskakując i zeskakując, później podjeżdżaliśmy pod stromą górę, gdzie w pewnym momencie zeskakiwaliśmy i podbiegaliśmy po czym zjeżdżaliśmy rynną. Każdy zrobił z 4-5 takich podjazdów i zjazdów po czym pojechaliśmy podjeżdżać wzdłuż schodów co okazywało się dość trudne. Wzdłuż schodów podjeżdżaliśmy podjazdami dla wózków z tym, że były 2 metry podjazdu, 2 matry płasko, znów podjazd, płasko i tak z 10 razy i dalej zjazd wzdłuż tej samej rynny co wcześniej lub wersja hardcorowa - kolejne 6 podjazdów z tym, że bardziej stromych i krótszych a dalej dość techniczny zjazd. Znów każdy zrobił kilka takich kółeczek, odbyło się szybkie losowanie koszulki i do domu :)