- Kategorie bloga:
- >100km.14
- 0-19km.23
- 20-39km.95
- 40-59km.96
- 60-79km.34
- 80-99km.20
- Inne.17
- Lajt.20
- Race Day.16
- Transportowo.13
- Trenażer.48
- Trening.154
- Wycieczka.12
23.03.2012
Piątek, 23 marca 2012 | dodano:23.03.2012 Kategoria 20-39km, Inne
Km: | 23.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 18.90 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | 182( 88%) | HRavg | 145( 70%) |
Kalorie: | 856kcal | Podjazdy: | 75m | Rower: | Merida 96 |
Rano udało mi się pożyczyć koło od Łukasza w miejsce tego, które zniszczyłem w niedzielę. Części do nowego koła oddane we czwartek na Spójnie, gdzie koło do odbioru powinno być we wtorek.
Dziś bardzo lajtowa jazda a raczej przygotowanie do jutrzejszego startu w Legionowie, sprawdziłem, czy ze sprzętem jest wszystko ok i wprowadziłem małe poprawki do ustawień bolidu ;D
Dziś bardzo lajtowa jazda a raczej przygotowanie do jutrzejszego startu w Legionowie, sprawdziłem, czy ze sprzętem jest wszystko ok i wprowadziłem małe poprawki do ustawień bolidu ;D
18.03.2012
Niedziela, 18 marca 2012 | dodano:19.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 55.00 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 03:09 | km/h: | 17.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Merida 96 |
17.03.2012
Sobota, 17 marca 2012 | dodano:17.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 51.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 21.86 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | 195( 95%) | HRavg | 160( 78%) |
Kalorie: | 2004kcal | Podjazdy: | 310m | Rower: |
We czwartek odpowietrzałem hamulce, oczywiście płyn z DOTem położyłem na biurku, co wiadomo co może oznaczać... trochę zalane biurko, do tego nieco hamulce, no nic, miałem tylko nadzieję, że klocki są suche.
Dziś z nadzieją wyruszyłem, hamowanie testowe i... nie ma tragedii, hamulec co prawda nieco słabszy, ale jest ok, nie rozczulając się nad tym pojechałem do Bielańskiego, gdzie pokręciłem z 15 km i skierowałem się na Agrykolę.
Na Belwederskiej pojechałem na kole szosowca, zrobiłem 5 x Agry i w sumie wróciłem do domu - nic specjalnego :)
Dziś z nadzieją wyruszyłem, hamowanie testowe i... nie ma tragedii, hamulec co prawda nieco słabszy, ale jest ok, nie rozczulając się nad tym pojechałem do Bielańskiego, gdzie pokręciłem z 15 km i skierowałem się na Agrykolę.
Na Belwederskiej pojechałem na kole szosowca, zrobiłem 5 x Agry i w sumie wróciłem do domu - nic specjalnego :)
W poszukiwaniu kasku - 15.03.2012
Czwartek, 15 marca 2012 | dodano:15.03.2012 Kategoria 60-79km, Inne
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:49 | km/h: | 18.34 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | 193( 94%) | HRavg | 156( 76%) |
Kalorie: | 2331kcal | Podjazdy: | 212m | Rower: | Merida 96 |
W poszukiwaniu nowego kasku przejrzałem cały internet, znalazłem tam kilka ciekawych ofert, jak choćby Bell Volt za 350 zł (normalnie >600 zł), ale po ostatnich przygodach z S-Worksem stwierdziłem, że kupowanie kasku bez wcześniejszego przymierzenia kompletnie nie ma sensu, więc wybrałem się do kilku sklepów celem pomacania i przymierzenia kilku kasków, które wcześniej znalazłem w internetach.
Tak więc korzystając ze sprzyjającej aury wskoczyłem na rower i pojechałem w kierunku Ski-Teamu na Karolkowej przymierzyć MET'a Predatore, oczywiście zapomniałem o czym? O nasmarowaniu łańcucha - było dość głośno, aż momentami było mi wstyd tak jechać, nie rozumiem, jak niektórym ludziom to nie przeszkadza . Niestety, jako, że jest jeszcze zima i nikt na rowerze nie jeździ w Ski-Teamie kasków nie było, miły Pan sprzedawca stwierdził, że sezon się jeszcze nie zaczął i kaski będą za jakiś czas (nie mieli nawet na zapleczu :( ), tak więc MET odpadł.
W dalszej kolejności udałem się do biura PolandBike opłacić start i oddać deklarację, oczywiście tu też nie obyło się bez przygód, ale o tym później :)
Przy okazji udało mi się źle wsadzić licznik w podstawkę i widowiskowo wystrzelił w kierunku tylnego koła, które bez żadnych zahamowańń przetoczyło się po nim, na szczęście oprócz ran powierzchownych licznikowi i oponie nic się nie stało.
Kolejny sklep był dość daleko, bo z Obozowej musiałem przemieścić się na Gocław, jednak wiatr w plecy i jazda, niestety, również tu, czyli w Bikemanie przy Samolotowej musiałem obejść się smakiem - Bella, który jest dostępny na stronie internetowej w sklepie nie ma i nie przymierzę, pooglądałem kaski Alpine, które mieli na stanie, ale nic ciekawego nie było.
Dalej na liście sklepów podwójny Airbike, najpierw ten na Dereniowej, później na KEN. Na Dereniowej poprzymierzałem kilka Speców, z czego Propero nawet pasował na moją głowę, w sumie tam mały wybór kasków. Na KEN-ie oprócz speców były kaski Garneau, jeden model był nawet wygodny, pozostałe kilka oczywiście albo za wąska skorupa, albo wyglądałem jak z wodogłowiem...
Wracając do domu podjechałem jeszcze do kolejnego Bikemana, ale niestety nic więcej niż w poprzednim nie było :(
W domu oprócz tego, że zamówiłem Speca Propero przez internet 20% taniej to zauważyłem, że na KP z PolandBike zostało przekręcone nazwisko... I jak ja teraz potwierdzę start?!
Na szczęście szybki e-mail, jeszcze szybsza odpowiedź i info, że w systemie nazwisko już poprawione (bo przecież na deklaracji napisałem bardzo niewyraźnie :x ) i że nie będzie problemu z potwierdzeniem startu przy użyciu KP z przekręconym nazwiskiem... Zobaczymy, oby na starcie nie okazało się inaczej :F
Tak więc korzystając ze sprzyjającej aury wskoczyłem na rower i pojechałem w kierunku Ski-Teamu na Karolkowej przymierzyć MET'a Predatore, oczywiście zapomniałem o czym? O nasmarowaniu łańcucha - było dość głośno, aż momentami było mi wstyd tak jechać, nie rozumiem, jak niektórym ludziom to nie przeszkadza . Niestety, jako, że jest jeszcze zima i nikt na rowerze nie jeździ w Ski-Teamie kasków nie było, miły Pan sprzedawca stwierdził, że sezon się jeszcze nie zaczął i kaski będą za jakiś czas (nie mieli nawet na zapleczu :( ), tak więc MET odpadł.
W dalszej kolejności udałem się do biura PolandBike opłacić start i oddać deklarację, oczywiście tu też nie obyło się bez przygód, ale o tym później :)
Przy okazji udało mi się źle wsadzić licznik w podstawkę i widowiskowo wystrzelił w kierunku tylnego koła, które bez żadnych zahamowańń przetoczyło się po nim, na szczęście oprócz ran powierzchownych licznikowi i oponie nic się nie stało.
Kolejny sklep był dość daleko, bo z Obozowej musiałem przemieścić się na Gocław, jednak wiatr w plecy i jazda, niestety, również tu, czyli w Bikemanie przy Samolotowej musiałem obejść się smakiem - Bella, który jest dostępny na stronie internetowej w sklepie nie ma i nie przymierzę, pooglądałem kaski Alpine, które mieli na stanie, ale nic ciekawego nie było.
Dalej na liście sklepów podwójny Airbike, najpierw ten na Dereniowej, później na KEN. Na Dereniowej poprzymierzałem kilka Speców, z czego Propero nawet pasował na moją głowę, w sumie tam mały wybór kasków. Na KEN-ie oprócz speców były kaski Garneau, jeden model był nawet wygodny, pozostałe kilka oczywiście albo za wąska skorupa, albo wyglądałem jak z wodogłowiem...
Wracając do domu podjechałem jeszcze do kolejnego Bikemana, ale niestety nic więcej niż w poprzednim nie było :(
W domu oprócz tego, że zamówiłem Speca Propero przez internet 20% taniej to zauważyłem, że na KP z PolandBike zostało przekręcone nazwisko... I jak ja teraz potwierdzę start?!
Na szczęście szybki e-mail, jeszcze szybsza odpowiedź i info, że w systemie nazwisko już poprawione (bo przecież na deklaracji napisałem bardzo niewyraźnie :x ) i że nie będzie problemu z potwierdzeniem startu przy użyciu KP z przekręconym nazwiskiem... Zobaczymy, oby na starcie nie okazało się inaczej :F
KPN - 11.03.2012
Niedziela, 11 marca 2012 | dodano:11.03.2012 Kategoria 80-99km, Trening
Km: | 91.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 05:34 | km/h: | 16.35 |
Pr. maks.: | 54.50 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | 185( 90%) | HRavg | 148( 72%) |
Kalorie: | 3777kcal | Podjazdy: | 468m | Rower: | Merida 96 |
Z Marylką, Piotrkiem, Karolem i Konradem spotkaliśmy się przy metrze Młociny, skad pojechaliśmy do kampinosu, w zasadzie Konrad na szosówce daleko się z nami nie zapuszczał :)
W każdym razie naszym celem był szczebel (na który nie dotarliśmy :D), najpierw do Roztoki, częściowo przez dość konkretne błoto, później trochę po asfalcie pod wiatr, aczkolwiek do Roztoki jakoś trafiliśmy. Niestety ze znalezieniem szczebla poszło nam nieco gorzej, trochę pobłądziliśmy, jednak finalnie nie udało nam się znaleźć obiektu poszukiwań :(
Wracaliśmy po asfalcie z wiatrem (35 kmph), dziś się świetnie czułem - 2 dniowa regeneracja bardzo dobrze mi zrobiła, nawet mimo kiepskiego śniadania cały czas miałem zapas energii. Wyjazd bez żadnych spektakularnych gleb, uszkodzonego sprzętu, więc w pełni udany :D
W każdym razie naszym celem był szczebel (na który nie dotarliśmy :D), najpierw do Roztoki, częściowo przez dość konkretne błoto, później trochę po asfalcie pod wiatr, aczkolwiek do Roztoki jakoś trafiliśmy. Niestety ze znalezieniem szczebla poszło nam nieco gorzej, trochę pobłądziliśmy, jednak finalnie nie udało nam się znaleźć obiektu poszukiwań :(
Wracaliśmy po asfalcie z wiatrem (35 kmph), dziś się świetnie czułem - 2 dniowa regeneracja bardzo dobrze mi zrobiła, nawet mimo kiepskiego śniadania cały czas miałem zapas energii. Wyjazd bez żadnych spektakularnych gleb, uszkodzonego sprzętu, więc w pełni udany :D
08.03.2012
Czwartek, 8 marca 2012 | dodano:08.03.2012 Kategoria 40-59km, Trening
Km: | 53.50 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 19.57 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | 185( 90%) | HRavg | 148( 72%) |
Kalorie: | 1944kcal | Podjazdy: | 346m | Rower: | Merida 96 |
Standard - Bielański, później Agrykola. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt rozszczelnienia kół przy jednym ze zjazdów. W zasadzie to dziwne - zjeżdżałem 'piaszczystym zjazdem' w Bielański, przy końcu zjazdu poczułem, że z przednią oponą coś jest nie tak. Po szybkiej obdukcji stwierdziłem obecność płynu między oponą a obręczą, czyli opona rozszczelniła się na rancie. Na szczęście udało się przywrócić wszystko do ładu przy pomocy ręcznej pompki, jednak taka sytuacja na maratonie nie byłaby przyjemna ;)
3. dzień jeżdżenia + siłownia dały się we znaki - na Agrykoli 5 podjazdów zajęło >14 min. także tragedia, z resztą po tętnie widać zmęczenie. No nic, jutro wolny dzień, bo w weekend też trzeba pokręcić :)
3. dzień jeżdżenia + siłownia dały się we znaki - na Agrykoli 5 podjazdów zajęło >14 min. także tragedia, z resztą po tętnie widać zmęczenie. No nic, jutro wolny dzień, bo w weekend też trzeba pokręcić :)
07.03.2012
Środa, 7 marca 2012 | dodano:07.03.2012 Kategoria 20-39km, Trening
Km: | 26.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 19.02 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | -2.0 | HRmax: | 186( 90%) | HRavg | 154( 75%) |
Kalorie: | 1044kcal | Podjazdy: | 152m | Rower: |
Trasa praktycznie taka sama jak wczoraj, więc nie ma się co rozpisywać, jednak jazda trochę bardziej regeneracyjna ze względu na dzisiejszą siłownię...
Dmuchnąłem trochę oba amortyzatory (oba z 70 na 80 PSI) i jest znacznie lepiej, przód na zjazdach mniej się usztywnia, tył na podjazdach nie pompuje, ale wybiera to co ma wybierać, więc jest ok :)
Dmuchnąłem trochę oba amortyzatory (oba z 70 na 80 PSI) i jest znacznie lepiej, przód na zjazdach mniej się usztywnia, tył na podjazdach nie pompuje, ale wybiera to co ma wybierać, więc jest ok :)
06.03.2012
Wtorek, 6 marca 2012 | dodano:06.03.2012 Kategoria 20-39km, Trening
Km: | 34.00 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 18.55 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | -1.0 | HRmax: | 182( 88%) | HRavg | 152( 74%) |
Kalorie: | 1338kcal | Podjazdy: | 192m | Rower: | Merida 96 |
Pojechałem do lasku Bielańskiego, w którym na szczęście nie było błota, trochę się tam pokręciłem, zjechałem piaszczystym zjazdem, którego wcześniej jakoś się bałem :)
Wszędzie miałem trochę za mało powietrza - w amortyzatorach jak i w oponach, dało się to odczuć podczas zjeżdżania. Niestety nie posiadam regulacji kompresji w Foxie, więc przy zbyt niskim ciśnieniu dość mocno się zapada, co na zjeździe nie jest zbyt pożądane, ale jakoś się udało, nie zabiłem się, zjechałem chyba z 5 razy :D
Wracając zrobiłem kilka mocniejszych przyspieszeń.
Wszędzie miałem trochę za mało powietrza - w amortyzatorach jak i w oponach, dało się to odczuć podczas zjeżdżania. Niestety nie posiadam regulacji kompresji w Foxie, więc przy zbyt niskim ciśnieniu dość mocno się zapada, co na zjeździe nie jest zbyt pożądane, ale jakoś się udało, nie zabiłem się, zjechałem chyba z 5 razy :D
Wracając zrobiłem kilka mocniejszych przyspieszeń.
04.03.2012
Niedziela, 4 marca 2012 | dodano:04.03.2012 Kategoria 60-79km
Km: | 60.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 03:28 | km/h: | 17.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | 189( 92%) | HRavg | 148( 72%) |
Kalorie: | 2434kcal | Podjazdy: | 209m | Rower: | Merida 96 |
No, dziś to się działo :)
Razem z Piotrkiem, Łukaszem, Hubertem i Mariuszem pojechaliśmy eksplorować kabackie szlaki, które jak się okazało były całkiem przejezdne, jedynie było trochę błota, ale co tam, przecież mamy rowery górskie, więc co tam błoto...
Trochę popodjeżdżaliśmy, trochę pozjeżdzaliśmy, czyli standard :)
Później z Piotrkiem pojechaliśmy na dw. centralny, gdzie odebrałem kask S-Worksa i bukłak Hydrapaka. Niestety kask jest nieco za mały, także poleci na allegro, a bukłak jest zajebisty, toteż zostaje :)
Razem z Piotrkiem, Łukaszem, Hubertem i Mariuszem pojechaliśmy eksplorować kabackie szlaki, które jak się okazało były całkiem przejezdne, jedynie było trochę błota, ale co tam, przecież mamy rowery górskie, więc co tam błoto...
Trochę popodjeżdżaliśmy, trochę pozjeżdzaliśmy, czyli standard :)
Później z Piotrkiem pojechaliśmy na dw. centralny, gdzie odebrałem kask S-Worksa i bukłak Hydrapaka. Niestety kask jest nieco za mały, także poleci na allegro, a bukłak jest zajebisty, toteż zostaje :)
03.03.2012
Sobota, 3 marca 2012 | dodano:03.03.2012 Kategoria 40-59km, Lajt
Km: | 41.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 17.70 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | 184( 89%) | HRavg | 147( 71%) |
Kalorie: | 1436kcal | Podjazdy: | 250m | Rower: | Merida 96 |